Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Słodko i gorzko

Miód w polskiej kuchni

W Polsce nie zarejestrowano jeszcze pszczelej hekatomby, lecz ubytek rojów jest znaczny. W Polsce nie zarejestrowano jeszcze pszczelej hekatomby, lecz ubytek rojów jest znaczny. Johner Bildbyra/Johner Images / Corbis
Pszczoły wymierają w zastraszającym tempie. Grozi to niepowetowanymi stratami – również na stole.
Co dobrego za stołem?Marek Raczkowski/Polityka Co dobrego za stołem?

Sytuacja pszczół martwi nie tylko łasuchów i cukierników. Ważniejsze od wytwarzanego przez nie miodu jest bowiem zapylanie, którym zajmują się niejako mimochodem, podczas zbierania nektaru. Niemal 90 proc. kwitnących roślin daje plony właśnie dzięki nim. To w skali świata przynosi zysk ok. 265 mld euro rocznie. Na naszym kontynencie zaś nieco ponad 22 mld euro.

Przybywa ziemi uprawnej. W ciągu ostatnich 50 lat (dane od 1961 do 2006 r.) w krajach rozwiniętych areał upraw wzrósł o 16,7 proc., a w krajach rozwijających się o 9,4 proc. W tym samym okresie liczba rojów znacznie się zmniejszyła. Proces zapylania nie nadąża za ilością upraw od niego zależnych. Coraz mniej pszczół oznacza więc coraz niższe plony.

W Polsce nie zarejestrowano jeszcze pszczelej hekatomby, lecz ubytek rojów jest znaczny. Miniona zima przetrzebiła podobno pasieki w ok. 30 proc. Ale to nie ta przedłużająca się pora roku jest największym wrogiem pszczół. Zmorą pasiek są środki chemiczne używane do walki z chwastami w wielkich monokulturowych gospodarstwach rolnych. Niektóre uśmiercają pszczoły, gdy te pobiorą nektar (przy okazji zapylając rośliny), inne zaś powodują zaburzenia w organizmie owadów, doprowadzając je do zupełnej dezorientacji. Pszczoły tracą poczucie kierunku i nie potrafią wrócić do macierzystych uli. W efekcie giną.

Organizacje ekologiczne (głównie Greenpeace) oraz pszczelarskie od kilku lat starały się, by Unia Europejska zakazała używania środków najbardziej szkodzących zapylającym rośliny owadom. Jednak mimo kilkakrotnie podejmowanych na forum Unii prób ciągle nie udawało się zgromadzić potrzebnej grupy popierających ten zakaz. Choć przyznać trzeba, że przedstawiciel Polski go poparł.

Polityka 22.2013 (2909) z dnia 27.05.2013; Ludzie i Style; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Słodko i gorzko"
Reklama