Miasto zmieniało się razem z WSK. Z zapyziałego w zadbane, z dobrymi drogami i galeriami zadającymi szyku. Wbrew stereotypom biednego Podkarpacia, Rzeszów to dziś jeden z najprężniejszych ośrodków w kraju.
To był chichot historii: pracownicy WSK PZLRzeszów walczyli o zmianę systemu, a padli jej ofiarą jako jedni z pierwszych. Bo fabryka nie pasowała do nowej rzeczywistości. Zmiana ustroju zagroziła bytowi tysięcy rodzin w mieście i okolicy.
– Rok 1990 i reforma Balcerowicza: przemysł lotniczy, który zatrudniał wówczas 40 tys. osób, z dnia na dzień stracił klienta na 85 proc. swojej produkcji. Przestały istnieć zrzeszenia i zjednoczenia – przypomina Marek Darecki, prezes WSK PZL-Rzeszów SA.
Polityka
5.2014
(2943) z dnia 28.01.2014;
Portrety miast: RZESZÓW;
s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Powrót skrzydeł"