Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Antoni i patroni

Tydzień w polityce według Paradowskiej

Co było najważniejsze w minionym tygodniu?

Gdy spojrzeć na realne polityczne znaczenie, to bez wątpienia podróże premiera Donalda Tuska w sprawie Ukrainy. Na razie premier uzyskał zgodne potwierdzenie, że umowa stowarzyszeniowa nadal leży na stole. Czy może pojawić się coś więcej, jakiś dodatkowy parasol ochronny na wypadek, gdyby rzeczywiście na Ukrainie zwyciężyła opcja prozachodnia, co mogłoby spowodować zwinięcie ekonomicznego rosyjskiego parasola? Premier jest ostrożny w słowach, bo wiadomo, że Unia pieniędzmi nie sypnie, żadnego nowego planu Marshalla nie będzie. Ale jednak zapowiedzi poszukiwania „różnych narzędzi” oznaczają, że warunki finansowe mogą się zmienić. Dla Europy staje się oczywiste, że bez pomocy Ukrainie w rozwiązaniu kwestii energetycznych prozachodni kurs tego kraju prędzej czy później upadnie pod naporem ekonomicznych realiów. Inicjatywa premiera dowodzi nie tylko, że Polska nadal odgrywa w procesie przyciągania Ukrainy do Europy rolę zasadniczą, ale także że europejska pozycja samego premiera Tuska jest mocna. Że może w krótkim czasie rozmawiać ze wszystkimi europejskimi politykami nawet na niewygodny dla nich temat.

Przeglądam sukcesywnie napływające esemesy o konferencjach prasowych, jakie partie polityczne organizują w Sejmie. W tygodniu „pozasejmowym”, czyli kiedy nie ma obrad plenarnych, jest ich mniej, ale zawsze ponad 20 się zbierze. I otóż w tygodniu wyjątkowej aktywności premiera w sprawie, którą wszyscy w deklaracjach uznają za polską rację stanu, nie znalazłam ani jednej, która dotyczyłaby poparcia dla misji premiera. Były jedynie zapowiedzi kolejnych wycieczek na kijowski Majdan. Na internetowych portalach, nawet mediów zdawałoby się poważnych, czytałam opinie, że to wszystko „piar” na wewnętrzny, krajowy użytek, bo Platforma ma ciągle słabe notowania.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Antoni i patroni"
Reklama