Dyskusję wywołały kontrowersyjne słowa Janusza Palikota, który wprawdzie karierę w polityce już zrobił, ale teraz otwarcie namawia do tego innych. Z potępieniem spotkała się zwłaszcza sugestia Palikota, że w celu zrobienia kariery w polityce jego partyjni koledzy powinni dążyć do zdobycia zaufania obywateli poprzez zapoznanie się z ich problemami, a nawet poprzez próbę rozwiązania tych problemów.
Niektórzy komentatorzy uważają, że próba podstępnego zdobycia czyjegoś zaufania po to, aby potem robić polityczną karierę na rozwiązywaniu jego problemów, jest moralnie nie do przyjęcia. Zdaniem tych komentatorów zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje uszanowanie ludzkich problemów poprzez powstrzymanie się od mieszania się w ich rozwiązywanie z niskich pobudek, takich jak chęć zrobienia politycznej kariery.
Słowa Janusza Palikota (za które polityk ten do tej pory nie przeprosił) pokazują, jaki poziom osiągnęła nasza polityka. Jest to poziom, na którym polityczną karierę robi się głównie dzięki temu, że wykorzystuje się każdą nadarzającą się okazję do zdobycia zaufania osób ubogich, chorych i pokrzywdzonych po to, aby im pomóc. Całe szczęście, że nie wszyscy posłowie i senatorowie ulegają pokusie karierowiczostwa. Wciąż jeszcze można wśród nich znaleźć ludzi, którzy nie szukają na siłę nabrzmiałych społecznych problemów do rozwiązania (jak wiadomo i tak nie da się rozwiązać), ale skupiają się na szarej, codziennej działalności zmierzającej do odwiedzenia jak największej liczby atrakcyjnych miejsc na całym świecie oraz zapewnienia godziwego bytu sobie i swoim najbliższym. Ponieważ robią to bez rozgłosu, medialnej wrzawy i dbania o karierę, mało o nich wiemy, często nie znamy nawet ich twarzy i nazwisk. Jednak wielu z tych ludzi zasiada w Sejmie i Senacie od kilku kadencji, co dowodzi, że wykonywana przez nich robota jest przez wyborców doceniana.
Reakcja na słowa Palikota pokazuje, że przyzwolenia na robienie kariery w polityce nie ma, dlatego trudno się dziwić, że najbardziej zapobiegliwi posłowie i senatorowie na wszelki wypadek porobili kariery wcześniej. Mam tu na myśli m.in. niełatwe kariery estradowych artystów, sportowców czy uczestników programów rozrywkowych w telewizji. Dzięki tym karierom osoby, które je zrobiły, po wejściu do Sejmu czy Senatu są w tej szczęśliwej sytuacji, że nie muszą już nic robić.