Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Marek H. nigdy nie przyznał się do winy. Chciał uniewinnienia.
Wyznawcy szamana
Wyznawcy szamana. Niebezpieczny Boży Człowiek z Nowego Sącza
***
W poczuciu mieszkańców niewielkiej Brzeznej, wsi pod Nowym Sączem, Magda była dzieckiem kochanym przez rodziców nad życie. A raczej jest. Bo ludzie, pomimo potajemnego pogrzebu (biała trumienka, dziadkowie, trójka dzieci, w tym pięcioletni brat Magdy), nie potrafią przejść na czas przeszły.
W czasie teraźniejszym to dziecko, mimo że rzadko wynoszone z domu z ogrodem i prywatnym placem zabaw, jest pod dobrą opieką. Matka i ojciec Magdy, oboje po Wyższej Szkole Biznesu, prowadzą firmę produkującą lustra, ale skupiają się na domu. W ostatnich miesiącach życia Magdy wahają się między zainstalowaniem młynków do odpadków a kompostowaniem oraz celebrują wspólne posiłki z warzyw, często niedocenianych, a zdrowych. Komponując je, matka zwraca uwagę na zawartość kwasu foliowego, potasu, magnezu, cynku i witaminy C. „Dla zdrowia dzieci. Bo nie ma bardziej drogocennej biżuterii od rączek dziecka na szyi rodzica” – pisze do znajomych na swoim Facebooku. Ogranicza mięso. Na tle żywienia zdarzają się czasem tarcia z rodziną, ale matka i ojciec przywykli, że wszędzie odstają.
Wśród towarzystwa ze studiów uchodzą za dziwaków, bo „nie wstydzą się Jezusa”. Wśród swoich, z Brzeznej, są za bardzo światowi, bo jeżdżą do spa i interesują się medycyną alternatywną. Ale, jak pisze na swoim Facebooku matka Magdy, lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich.