...Życie oswaja śmierć
Recepta na umieranie: rozmowa z lekarzem hospicyjnym
Paweł Walewski: – Chciałbym, aby był pan obecny przy mojej śmierci.
Tomasz Dzierżanowski: – Zwykle nie umawiam się z nikim na takie spotkania.
To może być nawet za 50 lat, ale kto wie, czy już nie za kilka? Obcując na co dzień z umierającymi, chyba potrafi pan na to realnie spojrzeć?
Właśnie tego nauczyli mnie moi pacjenci. Podczas gdy inni odsyłają śmierć w sfery metafizyczne i w zaduszkowy rytuał, każdy pobyt w hospicjum lub przy łóżku umierającego uświadamia mi, że wcale nie jest tak daleka. Śmierć to ostatni element życia w ludzkie życie wpisany, więc czemu traktować ją jak tabu?
Dlatego chciałbym, aby był pan przy mnie w tak trudnym momencie: potrafi pan słuchać, uśmierzać ból. Bez tego śmierć wydaje się taka straszna.
Pan się jej boi?
Jak każdy chyba. A pan oswoił śmierć?
Nie można śmierci oswoić. Oswojenie niesie ze sobą pierwiastek posiadania władzy nad czymś, co chcemy sobie podporządkować. Nad śmiercią nigdy nie będziemy mieli takiej przewagi. Można się z nią tylko pogodzić i ją zaakceptować.