Ostatnie dni zbiórki 1 procentu to czas największych żniw, bo wtedy spływają zeznania podatkowe najbogatszych. Kiedy fundacje zacięcie rywalizują o pieniądze, posłowie próbują naprawić ustawę o pożytku publicznym, która wytworzyła zjawiska dziwne i chore.
Propozycje zmian w ustawie, choć właściwie kosmetyczne, spotkały się z ostrą reakcją. Nowelizacja trafiła do sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny zaledwie w zeszłym tygodniu, a już rozpoczęło się rozsyłanie maili o tym, jak szkodliwy jest zamach na zasady przekazywania 1 proc.
Jednak przeprowadzona w zeszłym roku inspekcja Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawia wątpliwości: organizacje pożytku publicznego (OPP) są właściwie poza społeczną kontrolą. Pomimo że podlegają obowiązkowi składania corocznych sprawozdań, to zamieszczone w nich informacje są często niekompletne i bałamutne.
Polityka
16.2015
(3005) z dnia 14.04.2015;
Społeczeństwo;
s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Jeden procent, dziesięć zmartwień"