Na „zianie nienawiścią” umawiają się na jednym z forów, nazwijmy je forum X. Nie sposób na nie trafić przypadkowo – jest dobrze zabezpieczone. Ci, którzy próbują, zobaczą komunikat: „Ta witryna została zablokowana z powodu udostępniania niepoprawnych treści. Twój adres IP i dane abonenta zostały zapisane i zostaną niezwłocznie przekazane do właściwych organów”.
Nie podamy ich nazwy, bo chodzi im właśnie o to, by jak najmocniej zaistnieć w mediach. Miarą sukcesu jest dla nich liczba wzmianek. Chcą być celebrytami choć przez chwilę. I to tyle, jeśli chodzi o motywy zrozumiałe dla przeciętnego człowieka.
To już nie jest ten opisywany przez lata, karmiony zawiścią hejt na wygrywów – sławnych i bogatych. Ani też nie ten z pobudek ideologicznych, gdy wyzywa się od oszołomów, lewaków, sprzedawczyków Polski. Ani nawet nie ten z rasizmu czy homofobii. To takie totalne wirtualne bezczeszczenie zwłok, czysty sadyzm.
„Ziejmy, ziejmy nienawiścią”, „NAKRĘCAMY I ODPALAMY SPIRALĘ NIENAWIŚCI, SZKALUJEMY I ODPALAMY NAJCIĘŻSZĄ ARTYLERIĘ, NIECH MEDIA ZACHUCZĄ A HAJZERA ZAPIECZE DUPSKO” – to próbka z zachęt do komentowania w internecie śmierci 10-letniego Maksa, syna reportera TVN Filipa Chajzera. Pojawiły się na forum X. Plan zadziałał. Wpisy „Zasłużyłeś”, „Będzie normalny katolicki pogrzeb czy przyjedzie śmieciarka?” przeplotły się w sieci z kondolencjami.
Kilkanaście dni wcześniej komentarze: „Pustaka nie żal”, „Życzę tego każdej modowej pseudoblogerce”, wpisywano pod informacją o śmierci 27-latki Martyny Ciechanowskiej, blogerki piszącej pod pseudonimem Maddinka.