Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Proszkiem po oczach

Z życia sfer

Wygląda na to, że dobra zmiana dla Polski jest już nieuchronna i może dotyczyć wielu ważnych sfer życia.

W ostatnim tygodniu kampanii podczas spotkania w Radomiu Jarosław Kaczyński zaatakował np. niemieckie proszki do prania produkcji polskiej, jego zdaniem wyraźnie ustępujące jakością niemieckim proszkom produkcji niemieckiej. Znając Niemców tak dobrze jak Jarosław Kaczyński, nie można wykluczyć, że niemieckie korporacje, wykorzystując nieudolne rządy Platformy, celowo sypią gorszy proszek polskiej produkcji w tryby naszych pralek, dlatego dobrze, że prezes PiS po wygranych wyborach nie zamierza poddać się brutalnemu dyktatowi tych proszków.

Po obejrzeniu debaty telewizyjnej Ewy Kopacz z Beatą Szydło nie ma wątpliwości, że dobra zmiana przyda się nie tylko proszkom do prania, ale także głównym stacjom telewizyjnym. Fakt zaserwowania nam tej debaty przez trzy największe telewizje na żywo i w porze największej oglądalności świadczy o tym, że wymagają one głębokiej reformy. Powiedzmy jasno, takimi debatami te telewizje swojego prestiżu i swojej oglądalności nie podniosą, zwłaszcza że konkurencja nie śpi i w porze debaty zaproponowała nam rzeczy o wiele ciekawsze i stojące na wyższym poziomie, w dodatku zakończone happy endem (serial „Śmierć na 1000 sposobów” czy filmy „Ognisty podmuch” i „Dotyk zła”). Debata Szydło–Kopacz, zamiast skończyć się happy endem, skończyła się tym, że dzień później odbyła się kolejna debata, która okazała się jeszcze większym nieporozumieniem, gdyż pokryła się z transmisją meczów Ligi Mistrzów, co utrudniało jej śledzenie.

Jeśli idzie o to, która z uczestniczek pierwszej debaty wypadła najkorzystniej, to osobiście postawiłbym na red. Gawryluk, chociaż przyznaję, że red.

Polityka 44.2015 (3033) z dnia 27.10.2015; Felietony; s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Proszkiem po oczach"
Reklama