Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Zadania z treścią

Mentor, nie belfer

Gdy nauczyciele mówią o oczekiwanym wsparciu, to mają na myśli np. swego dyrektora – pozytywnego wariata, otwartego na nowe pomysły. Gdy nauczyciele mówią o oczekiwanym wsparciu, to mają na myśli np. swego dyrektora – pozytywnego wariata, otwartego na nowe pomysły. Getty Images
Jakiego nauczyciela potrzebuje współczesny uczeń? Takiego, który nauczy, ale też będzie ważną osobą w życiu młodego człowieka. Słowem: mentora.
Mirosław Gryń/Polityka

Inspirował do działania, pokazując urok pierwszej w twoim życiu reakcji spalenia magnezu”. „Do szkoły miałam 10 km, więc specjalnie po mnie przyjeżdżała, abym w sobotę mogła uczestniczyć w zajęciach pozalekcyjnych”. „Pokazała mi, że nauka to nie wszystko, że liczy się też dobra zabawa”. „Gdy powiedziałam, że w konkursie dziennikarskim chcę pisać o sklepach w naszej wsi, jako jedyna się nie zaśmiała”. To wypowiedzi stypendystów Edukacyjnej Fundacji im. Romana Czerneckiego, która pomaga zdolnym uczniom z małych miast i wsi. Jakiś czas temu z inicjatywy Joanny Bochniarz, wtedy szefującej Fundacji, poproszono ich o wskazanie nauczyciela, który ich zainspirował, popchnął we właściwym kierunku, był dla nich ważną osobą.

Polska oświata od lat przeżywa chroniczne reformowanie (teraz znów – według zapowiedzi rządu PiS – czeka ją trzęsienie ziemi) i niezmiennie cierpi na brak pieniędzy. Ale zwykle, gdy dyskutuje się o jej problemach, powraca ta sama pointa: bez dobrych nauczycieli, wychowawców, pedagogów nie będzie dobrej szkoły. Rzecz w tym, by były to osoby, które potrafią zainteresować wiedzą i skutecznie ją przekazać oraz uczyć, jak się uczyć. Ale też by były dla młodych ludzi życiowymi przewodnikami. Mentorami.

Joanna Bochniarz pod szyldem nowo powołanej organizacji Centrum Innowacyjnej Edukacji poszła więc za ciosem: zdobyła pieniądze od fundacji PZU i zorganizowała w Warszawie warsztaty Mentor – pięć weekendowych szkoleń. Zaproszono odpowiednich trenerów, ale uczestnicy – wśród nich również nauczyciele wskazani przez stypendystów – uczyli się metod pracy z młodzieżą przede wszystkim od siebie nawzajem. A pedagodzy mentorzy widzą swoją pracę jako ciąg kolejnych zadań, którym trzeba sprostać.

Polityka 48.2015 (3037) z dnia 24.11.2015; Społeczeństwo; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Zadania z treścią"
Reklama