Pogłoska, że po zamachu PiS na media publiczne Polska może stracić prawo udziału w popularnym konkursie piosenki Eurowizji, budzi niepokój.
Ja rozumiem, że ewentualne wykluczenie polskich wykonawców z tego konkursu miałoby uderzyć w obecną pisowską władzę, pytanie jednak, czy nie byłoby to uderzenie zbyt brutalne? Wiadomo, że w wyniku tej decyzji najbardziej ucierpiałby nie PiS, ale zwykli Polacy. Byłaby też ona ciosem w polskie piosenkarstwo. Niektórzy twierdzą zresztą, że ciosem od dawna planowanym, gdyż znane są zakusy międzynarodowych promotorów i łowców talentów, zwłaszcza niemieckich, wobec naszych wykonawców i reprezentowane przez nich tradycyjne wartości.
Polityka
4.2016
(3043) z dnia 19.01.2016;
Felietony;
s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Niech Polska śpiewa swoje"