Czy zgwałcona kobieta ma prawo do aborcji? Niedorzeczna dyskusja w publicznej rozgłośni radiowej
Jak pomóc kobiecie po traumie? Najlepiej zadać jej przemoc raz jeszcze i odebrać prawo do decydowania o własnym losie. Takie wnioski płyną z audycji w „Klubie Trójki”, gdzie kiedyś rozmawiano o książkach i filmach, a dziś o pomysłach na przymusowe uchronienie kobiet przed wolnością wyboru.
Do rozmowy w „Klubie Trójki” został zaproszony Zbigniew Kaliszuk, katolicki publicysta i pisarz, promujący książkę „Zmanipulowany umysł”. Publikacja ma obnażyć manipulacje i przekłamania dotyczące wielu wartości. Ale rozmowa gładko skręciła w stronę aborcji – a raczej podmiotowości kobiety w podejmowaniu decyzji. Czy zgwałconej powinno w ogóle przysługiwać prawo do przerwania ciąży? Mężczyźni biorący udział w audycji podają to w wątpliwość.
Autor książki stwierdził, że aborcja po gwałcie jest kolejną traumą, a „większość kobiet, które przerwały ciążę będącą wynikiem gwałtu, później tego żałowała”. Czyli można powiedzieć, że to jest drugi gwałt, doprecyzował prowadzący audycję Maciej Pawlicki, związany z PiS publicysta i filmowiec, m.in. scenarzysta i producent „Smoleńska”. Gość wytłumaczył: „Tak. A teraz do tego gwałtu dojdzie druga trauma. Trauma tego, że się zabiło niewinne dziecko”.
To rzadko poruszany temat. Niektóre kobiety przeżywają to jako dodatkową traumę. Niektóre – ale nie wszystkie. To doświadczenie tak trudne i tak intymne, że kobiety przeżywają je na wiele sposobów.
Ale panowie, stawiający się arbitralnie w pozycji ekspertów od kobiecej psychiki po traumie zgwałcenia, nie dopuszczają żadnych szarości.