„Każdy piękny od poczęcia” to tytuł konkursu, w którym mają wziąć udział uczniowie lubelskich szkół. Organizuje go stowarzyszenie Realitas.pl z okazji Narodowego Dnia Życia. Wcześniej konkurs odbywał się dwukrotnie pod hasłem „Cud narodzin” i miał zasięg lokalny; obejmował powiat świdnicki. Tym razem jest to już konkurs wojewódzki. Honorowym patronatem objęli go kurator i wojewoda, a do udziału zachęca na swojej oficjalnej stronie lubelskie Kuratorium Oświaty. Czyli urząd państwowy.
Stowarzyszenie Realitas.pl jako swoje cele deklaruje m.in. propagowanie moralności katolickiej. Celem konkursu ma być ukazywanie wartości życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Według regulaminu prace konkursowe powinny uwzględniać relacje rodzinne, wartość życia rodzinnego i zaangażowanie świętych – przede wszystkim Jana Pawła II i Matki Teresy z Kalkuty – w obronę każdego życia. Konkurs ma kategorie: literacką, multimedialną, pomysł na szkolną akcję, a dla dzieci z podstawówek przewidziano kategorię plastyczną.
Konkurs „Każdy piękny od poczęcia”, czyli indoktrynacja w szkołach
Pomijając fakt, że dzieci w szkołach podstawowych nie za bardzo mają skąd czerpać rzetelną wiedzę na temat życia płciowego, a resztki edukacji seksualnej wkrótce wypali gorącym żelazem ministerialna ekspertka spod znaku Radia Maryja, efekt plastyczny może być naprawdę ciekawy. Organizatorzy zapewniają, że prace będą przygotowywane pod opieką nauczycieli, którzy będą mogli dziecko ukierunkować.
Załóżmy, że nauczyciele, którzy mają elementarne pojęcie o biologii człowieka, opowiedzą dzieciom, jakie są stadia rozwoju ciąży. A potem dzieci puszczą wodze fantazji i będą ilustrować hasło „Każdy piękny od poczęcia” obrazkami plemników z kokardką, jaja w postaci pisanki wielkanocnej, moruli w tiulach czy blastuli w falbankach. Nauczyciele, którzy uznają, że stadia rozwoju ciąży to dla pierwszaków zbyt demoralizujące, mogą im zasugerować, że moment poczęcia następuje, gdy pan Bóg umieszcza w łonie kobiety ślicznego, mikroskopijnego homunkulusa.
Byłoby to śmieszne, gdyby nie było przerażające. Szkoła brnie w indoktrynację, sformułowania o neutralności światopoglądowej brzmią jak ponury żart. I gdy wydaje się, że opary absurdu osiągnęły już maksymalne stężenie, państwo według PiS udowadnia, że znów go nie doszacowaliśmy.