Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Dym z filtrami

Czy diesel musi dymić

Wyłapywana przez DPF sadza to jeden z głównych składników niewidzialnego gołym okiem pyłu zawieszonego (PM). Wyłapywana przez DPF sadza to jeden z głównych składników niewidzialnego gołym okiem pyłu zawieszonego (PM). Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta
Usuwanie proekologicznego filtra cząstek stałych z diesli to plaga. Zwłaszcza w czasie smogowej plagi. Jednak kierowcy robią to bezrefleksyjnie i zupełnie bezkarnie.
W zakorkowanych miastach udział transportu samochodowego w emisji pyłu zawieszonego znacznie przekracza średnią krajową.Jerzy Dudek/Fotorzepa/Forum W zakorkowanych miastach udział transportu samochodowego w emisji pyłu zawieszonego znacznie przekracza średnią krajową.

Na pytanie, jak usunąć filtr cząstek stałych, wyszukiwarka internetowa jest dobrze przygotowana. W kilka sekund podsuwa ponad 48 tys. stron, na których z poradami spieszą autorzy publikacji w magazynach motoryzacyjnych, aktywni na forach internetowych użytkownicy samochodów oraz właściciele warsztatów oferujący taką usługę. Wpisy rzadko opatrzone są wzmianką, że usunięcie filtra przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza i jest podstawą niedopuszczenia samochodu do ruchu.

Filtry cząstek stałych, w skrócie znane jako DPF (ang. Diesel Particulate Filter), obowiązkowo montuje się w samochodach z silnikiem Diesla produkowanych od 2009 r. Niektóre koncerny robiły to już od 2004 r., wychodząc naprzeciw postulatom ekologów oraz uchwałom władz miast, które zakazywały wjazdu do centrów samochodom kopcącym ponad miarę, zwłaszcza ropniakom. Filtr wyłapuje powstające w procesie spalania ropy cząstki sadzy, dzięki czemu emitowane przez samochody spaliny są mniej trujące i nawet na oko czystsze, bo z rury wydechowej diesli nie bucha czarny dym. Dr inż. Wojciech Jarosiński z Instytutu Transportu Samochodowego mówi, że filtry są bardzo skuteczne: – Jeśli DPF jest sprawny, emisja cząstek stałych jest bliska zeru.

DPF – taniej usunąć

Teoretycznie rzecz biorąc, obecność DPF nie wpływa na awaryjność auta. Układ wydechowy jest bowiem zaprojektowany tak, że DPF oczyszcza się samoczynnie, wypalając przechwyconą sadzę w trakcie jazdy. Do tego potrzebna jest jednak odpowiednio wysoka temperatura w silniku i układzie wydechowym. – W samochodach użytkowanych w miastach proces oczyszczania często jest przerywany. Bo kierowca dotarł na miejsce lub obciążenie silnika podczas postoju w korku jest zbyt małe. W efekcie filtr się zapycha, a bardzo często nieodwracalnie uszkadza – dodaje Jarosiński.

Polityka 9.2017 (3100) z dnia 28.02.2017; Społeczeństwo; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Dym z filtrami"
Reklama