Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Prokuratorzy czasów Ziobry

Prokuratorzy pod rządami PiS: zastraszani i przekupywani

Zbigniew Ziobro Zbigniew Ziobro Adam Chełstowski / Forum
Polska prokuratura ledwie po roku od połączenia stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego stała się posłusznym narzędziem do ścigania demonstrantów, homoseksualistów, ateistów, a wkrótce pewnie również opozycji politycznej.
W jaki sposób zaledwie w ciągu roku udało się przekształcić prokuraturę w posłuszny instrument polityczny?Leszek Zych/Polityka W jaki sposób zaledwie w ciągu roku udało się przekształcić prokuraturę w posłuszny instrument polityczny?

Po nagłośnionym propagandowo audycie, jaki ministrowie PiS przeprowadzili w swoich resortach zaraz po objęciu władzy, do prokuratur wpłynęło kilkadziesiąt zawiadomień o popełnieniu przestępstw. O wynikach na razie nie słychać. Prokuratura Krajowa nie udziela informacji, ile postępowań i w jakich sprawach wszczęto.

– Spór polityczny między obecną a poprzednią władzą ma rozstrzygnąć prokurator, którego przełożonym jest polityk PiS – mówi Krzysztof Parchimowicz, były szef Prokuratury Apelacyjnej, przez lata zajmujący się przestępczością zorganizowaną w Prokuraturze Generalnej, teraz pracujący w tzw. rejonie. Zapewne najpierw PiS zamierza podporządkować władzy wykonawczej również sądownictwo, ostatecznie likwidując w ten sposób trójpodział władzy.

Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia (z łac. prawo przede wszystkim) przestrzega dziś swych kolegów przed skutkami instrumentalnego podejmowania śledztw, przed pokusą wywierania wpływu na przebieg postępowań sądowych i orzeczenia sądów. Skupia ono niepokornych prokuratorów. Po dwukrotnej odmowie udało się je wreszcie zarejestrować (prokurator okręgowy w Warszawie zażądał listy jego założycieli, podobne zainteresowanie prokuratury miało miejsce wcześniej przy okazji rejestracji neofaszystowskiej grupy). Niedługo niepokorni będą mogli policzyć się na zjeździe. Ale prezes, którym jest właśnie prok. Krzysztof Parchimowicz, nie ma złudzeń: – Część z 6 tys. prokuratorów nie wykazuje się charakterem i jest podporządkowana władzy, a reszta, przybita obowiązkami, walczy jedynie o przetrwanie.

Polityka 11.2017 (3102) z dnia 14.03.2017; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Prokuratorzy czasów Ziobry"
Reklama