Seksistowski spot MEN. Żadna dziewczynka z ambicjami nie znajdzie w nim swego odbicia
Krótko po Dniu Kobiet, który coraz częściej staje się gorzkim memento, pojawia się seksistowski spot reklamowy, który utrwala stereotypy i umniejsza rolę kobiety.
Topornie zrealizowany, promuje tradycyjne, ale krzywdzące ustawienie ról. Sygnuje go MEN, czyli resort odpowiedzialny za kształcenie.
Na kanapie siedzi Mały Książę z laptopem na kolanach. W tym czasie jego matka uwija się ze ścierką. Chłopiec zagłębia się w kodowanie i po chwili w domu uruchamiają się różne elektryczne urządzenia: lampa, ekspres, czajnik.
Zagubiona matka nie rozumie, co się dzieje. A przemądrzałe dziecko wyjaśnia: mamo, spokojnie, zaprojektowałem ci inteligentne mieszkanie. Matka nie wie, o czym mowa. Cel? Będziesz miała więcej czasu dla nas. W scenie finałowej rodzina (mama, tata, córka, syn) zagłębia się we wspólnej lekturze.
Spot nie tylko siermiężny i infantylny, ale przede wszystkim utrwalający seksistowskie stereotypy. Jeśli objąć go miarą kształtowania postaw, to jest to film promujący nierówności. Żadna dziewczynka z ambicjami nie znajdzie w nim swego odbicia. Zobaczy za to, że przeznaczeniem kobiety jest krzątanie się po domu, podczas gdy chłopcy już od małego są zachęcani do zadań i ciekawszych, i bardziej rozwijających.
Pytania, a raczej zarzuty wobec spotu można mnożyć. Na stronie MEN oraz na ministerialnym kanale YouTube zablokowano możliwość zamieszczania komentarzy. Ale ten spot zdecydowanie komentarza wymaga.
Litania stereotypów przedstawionych w spocie MEN
Po pierwsze, film promuje najbardziej tradycyjny – choć we współczesnym świecie nieaktualny – podział ról (mężczyźni do nauki, kobiety do prac domowych).