Kolejne spekulacje w sprawie Iwony Wieczorek. Czy wnoszą coś nowego?
Sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek, którą traktuję, zaznaczam od razu, bardzo osobiście – bo starałam się ją też zbadać, szukałam i ciągle szukam tropów, analizowałam zeznania świadków, siedząc nad aktami tej sprawy długie godziny – tym razem wywołała agencja detektywistyczna, podając nowy trop. Wyprodukowała filmik i 9 listopada wrzuciła go na swoją stronę.
Przedstawia go jako efekt analizy całego materiału dotyczącego śledztwa i niezbadanego do tej pory monitoringu. Konsekwencją tej analizy – i zarazem owym nowym tropem – jest kadr z monitoringu przedstawiający fragment tyłu samochodu firmy sprzątającej z otwartą paką, na której agencja – poprzez przeprowadzenie symulacji graficznej twarzy – „widzi” związaną i zakneblowaną Iwonę Wieczorek. Teza jest taka, że to sprzątacze uprowadzili i zabili dziewczynę, w kadrze na pace auta dopatrzyli się jej sylwetki.
Agencja detektywistyczna nie miała dostępu do akt zaginięcia Iwony Wieczorek
Media podchwyciły to jako oczywisty news. Następnego dnia na stronie prokuratury gdańskiej, która prowadziła śledztwo, znalazł się studzący emocje komunikat, że ten wątek znalazł się przed kilku laty w policyjnych analizach i został negatywnie zweryfikowany. Agencja na to napisała, że „odpowiedź na stanowisko Prokuratury zostanie przedstawiona na antenie jednej ze stacji telewizyjnych po wcześniejszym uzgodnieniu terminu”. Wygląda więc na to, że czeka nas znowu „grzanie tematu”.
Ale na pytania internautów – bo dyskusja w internecie rozgorzała jak zwykle – agencja chętnie odpowiada.