Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Patrykowe

Co może minister Jaki

Patryk Jaki Patryk Jaki Andrzej Hulimka / Reporter
Patryk Jaki co rusz ogłasza odbieranie zreprywatyzowanych kamienic. Jednak na razie ani nikomu niczego nie odebrał, ani nikomu niczego nie dał. Za to dodał sobie uprawnień.
Kamienica przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie, zwana „kamienicą Waltzów”Adam Kuryło/Wikipedia Kamienica przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie, zwana „kamienicą Waltzów”

Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości i szef działającej od pół roku komisji weryfikującej decyzje reprywatyzacyjne: – Sugestie przedstawiciela ratusza, jakoby zamierzali przejmować zwrócone przez komisję kamienice dopiero w momencie, kiedy zapadnie w tej sprawie decyzja NSA, to gigantyczny skandal. Dzięki decyzjom komisji mogą pomóc ludziom już teraz, ale tego nie robią, bo chcą zrobić na złość Jakiemu. I dlatego w uchwalonej właśnie przez Sejm nowelizacji ustawy o komisji przeforsował zapis, że po decyzji komisji ratusz ma obowiązek przejąć budynek, a sąd wieczystoksięgowy jest zobligowany do wpisania decyzji komisji – o wykreśleniu dotychczasowego właściciela – do księgi wieczystej. Dopisano też, że nie można poddać tej decyzji komisji pod ocenę sądu. Wprost zapisano: „przepisu art. 10 ustawy o księgach wieczystych i hipotece nie stosuje się”.

Ostro skrytykował to nawet Leszek Bosek, powołany już za PiS prezes Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej – instytucji, która reprezentuje Skarb Państwa w poważnych procesach cywilnych, m.in. o odszkodowania. W opinii dla Sejmu napisał: „Wyłączenie zastosowania art. 10 powoduje, że osoby trzecie zostają pozbawione jakiejkolwiek ochrony prawnej w zakresie prawa własności, co w rzeczywistości będzie stanowiło ich wywłaszczenie. Skutki społeczne i finansowe takiej regulacji będą ogromne”.

Wpisywanie z automatu decyzji komisji do ksiąg wieczystych bez możliwości zaskarżenia to niejedyna zmiana, która ma „usprawnić” działanie komisji. Ta będzie oceniała już nie tylko samą decyzję reprywatyzacyjną, ale też inne z nią związane. Będzie nakładać wyższe grzywny, nawet do miliona złotych, bez możliwości odwoływania się do sądu, a o tym, że jest się wezwanym przed komisję, będzie można się dowiedzieć, wyłącznie śledząc Biuletyn Informacji Publicznej Ministerstwa Sprawiedliwości.

Polityka 5.2018 (3146) z dnia 30.01.2018; Społeczeństwo; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Patrykowe"
Reklama