Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Wszystkie ręce na pokład. W Arłamowie praca idzie na całego

Zgrupowanie reprezentacji Polski w piłce nożnej w Arłamowie Zgrupowanie reprezentacji Polski w piłce nożnej w Arłamowie Kuba Atys / Agencja Gazeta
Przedmundialowa selekcja jest na ostatniej prostej. Największa ciekawość przed ogłoszeniem ostatecznego składu na rosyjskie mistrzostwa brzmi: kto będzie nowym Kapustką?

Rewolucji nie będzie, co najwyżej małe zaskoczenia. Mundial to zbyt poważna sprawa, by porywać się na improwizację, do tego Adam Nawałka słynie z konserwatyzmu, ma swoich ulubieńców, którzy nawet przeżywając kłopoty w klubach, nie wypadają z jego łask. Już sam fakt, że w ostatnich meczach eliminacyjnych porwał się na niepraktykowane nigdy wcześniej ustawienie z trzema obrońcami, uznano za małą sensację. Ale to były tylko sparingi, które przecież wykorzystuje się również do mylenia tropów. Choć na pierwszej konferencji prasowej po przybyciu do Arłamowa trener powtarzał, że to ustawienie wciąż jest ćwiczone, nie ma złudzeń, że w pierwszym meczu mundialu – z Senegalem – zagra czwórka obrońców.

W Arłamowie praca idzie na całego (dwa treningi dziennie do końca pobytu), relaksacyjny klimat unoszący się nad poprzednim zgrupowaniem w Juracie już się ulotnił. Małżonki, ewentualnie towarzyszki życia piłkarzy wraz z dziatwą odesłano do zajmowania się codziennością, teraz obowiązuje hasło: wszystkie ręce na pokład.

Kto zagra na mundialu w Rosji?

Żelazną jedenastkę wskazać nietrudno, największe znaki zapytania unoszą się nad przydatnością Kuby Błaszczykowskiego, grającego w tym roku sporadycznie z powodu kontuzji (doszedł do siebie, regenerując się w Płocku pod okiem wujka i trenera Wisły Jerzego Brzęczka oraz jego prawej ręki od przygotowania fizycznego Leszka Dyji), oraz Grzegorza Krychowiaka, który rzadko grał w niepotrafiącym utrzymać się w Premiership West Bromwich Albion, i unoszą się wątpliwości nad tym, czy obecny dołek sportowy to tylko wynik tego, że przegrał konkurencję o walkę w składzie PSG, czy może motywacja już nie ta.

Reklama