Społeczeństwo

Filip Chajzer walczy z dziennikarką, zamiast przeprosić

Filip Chajzer Filip Chajzer Filip Chajzer Fan Page / Facebook
Szołmen wrzucił na swój facebookowy profil zdjęcie dziennikarki, która skrytykowała jego zachowanie. Zmarnował dobry pretekst do refleksji i przeprosin.

Filip Chajzer – dziennikarz, celebryta, miłośnik i znawca powstania warszawskiego, syn swojego ojca, autor zabawnych materiałów w porannym programie „Dzień Dobry TVN”, sympatyczny, uśmiechnięty, wesoły – molestował kobietę. Biały mężczyzna całuje i chwyta za biust latynoskę bez pytania o zgodę, bez przedstawienia się choćby. Jest od niej wyższy i bogatszy, ma jasną skórę, oczy i włosy. Liczba skojarzeń z ciemnymi kartami historii jest spora: seksizm, rasizm, kolonializm.

„Ojciec, za bardzo rozkminiasz”

Już sam pomysł był kiepski – twórcy programu „Ameryka Express”, w którym bierze udział Chajzer razem ze swoim ojcem Zygmuntem, zażądli, by uczestnicy podeszli do nieznanych im wcześniej Peruwiańczyków płci przeciwnej i ich pocałowali. Uczestnicy radzili sobie z tym zadaniem różnie. Filip Chajzer postanowił nie brać jeńców – podszedł do przypadkowej Peruwianki, pocałował ją i – jakby mu było mało – położył rękę na jej biuście. Wszystko w obecności kamery. „Ojciec, za bardzo rozkminiasz” – strofował Zygmunta Chajzera, który zamierzał raczej tłumaczyć, że program, że telewizja, że zadanie, i pytać potencjalne ofiary o zgodę.

Zachowanie Chajzera opisała w krótkim komentarzu dziennikarka Helena Łygas na portalu wp.pl. Nazwała je wprost „molestowaniem”. Wydaje się, że po #MeToo inteligenty człowiek powinien rozumieć, że jest nim każde niechciane zachowanie o charakterze seksualnym.

Reklama