Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Miasteczkowi

Polacy mniej narodowi, bardziej miastowi

Nieistnienie polskiego społeczeństwa jest skutkiem długotrwałego faktycznego nieistnienia Polski, wykraczającego znacznie poza okres zaborów. Nieistnienie polskiego społeczeństwa jest skutkiem długotrwałego faktycznego nieistnienia Polski, wykraczającego znacznie poza okres zaborów. Igor Morski / Polityka
Państwo bez społeczeństwa – tak przed ponad dekadą opisał Polskę Janusz Czapiński, autor badań Diagnoza Społeczna. Ale w ostatnich latach zaszła u nas i w nas zaskakująca zmiana.
Liczne badania pokazują, że wspólnoty lokalne mają coraz większe znaczenie dla identyfikacji Polek i Polaków. Najsilniej czujemy się związani ze swoimi gminami i miastami.Mirosław Gryń/Polityka Liczne badania pokazują, że wspólnoty lokalne mają coraz większe znaczenie dla identyfikacji Polek i Polaków. Najsilniej czujemy się związani ze swoimi gminami i miastami.

Polskie społeczeństwo lubią sztorcować nie tylko badacze społeczni. Wszak to Cyprian Kamil Norwid pisał, że „Polska jest ostatnie na globie społeczeństwo, a pierwszy na planecie naród”. Sto lat później ocenę poety potwierdził wybitny socjolog Stefan Nowak, który stwierdził na podstawie swych badań, że Polskę dręczy szczególna dolegliwość – próżnia socjologiczna.

Otóż Polacy tworzą społeczeństwo o podobnej strukturze jak inne nowoczesne narody. Mają jednak problem z odnalezieniem się na innych poziomach organizacji zbiorowej niż najniższy – rodzina i krąg przyjaciół, oraz najwyższy – wspólnota narodowa. Pomiędzy tymi dwoma poziomami otwiera się czeluść, próżnia socjologiczna właśnie, która powoduje, że tak słabo radzimy sobie z codzienną, systematyczną samoorganizacją i budowaniem trwałych form życia społecznego.

Teza Stefana Nowaka wygłoszona podczas seminarium Komitetu Prognoz PAN Polska 2000, opublikowana w „Studiach Socjologicznych” w 1979 r. i w publikacji towarzyszącej wielkiej wystawie „Polaków portret własny” stała się najsilniejszym memem polskich nauk społecznych. To właśnie do niej odwoływał się Janusz Czapiński w 2006 r., pisząc gorzko: „Próżnia między rodziną i narodem, o której w latach 70. pisał prof. Stefan Nowak, nie zniknęła, nie wypełniła się społeczeństwem obywatelskim”. Co wskazywałoby, że to nie socjalizm był winien próżni, tylko jakaś dziwna i trwalsza niż polityczny ustrój cecha Polaków.

KRAINA króla Ubu

Andrzej Zybała ze Szkoły Głównej Handlowej w artykule opublikowanym w 2015 r. pod znamiennym tytułem „Polityka publiczna w warunkach socjologicznej próżni” fenomenowi opisanemu przez Stefana Nowaka przypisuje odpowiedzialność za niską jakość funkcjonowania sfery usług i polityki publicznej.

Polityka 9.2019 (3200) z dnia 26.02.2019; Społeczeństwo; s. 33
Oryginalny tytuł tekstu: "Miasteczkowi"
Reklama