Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Pokolenie iGen: jakie jest i co mu zagraża

W Polsce mówi się o bardzo poważnym kryzysie zdrowia psychicznego u młodych ludzi. Jednym z czynników jest internet. W Polsce mówi się o bardzo poważnym kryzysie zdrowia psychicznego u młodych ludzi. Jednym z czynników jest internet. Gaelle Marcel / Unsplash
Przedstawiciele młodego pokolenia iGen nie wyobrażają sobie życia bez stałego kontaktu z całym światem, który jest zamknięty w małym pudełeczku, na dodatek w kieszeni – mówi dr Tomasz Grzyb, psycholog, profesor na Uniwersytecie SWPS we Wrocławiu.
Okładka książki „iGen” Jean Twengemat. pr. Okładka książki „iGen” Jean Twenge

TERESA OLSZAK: – Co dzieci dostają zwykle w prezencie komunijnym?
TOMASZ GRZYB: – Nie chciałbym, żeby był to iPhone, ale wiem, że w okresie komunijnym smartfony są bardzo popularnym prezentem.

Należy go podarować tak późno, jak to możliwe?
W pełni się zgadzam. Zresztą nie jestem przekonany, czy to doświadczenie „religijne” musi się wiązać z posiadaniem nowego telefonu.

Potrzeba jego posiadania już wśród dzieci jest wielka i mam wrażenie, że nastolatki bardziej lubią swoje iPhone′y niż ludzi.
Słowo „lubią” oznacza, że żywią wobec nich ciepłe uczucia i że tak można opisać te relacje, a to nieprawda. Bardzo poruszająca jest wypowiedź nastolatki w rozmowie z prof. Jean Twenge, psycholog z uniwersytetu w San Diego. Mówi ona, że media społecznościowe niszczą im, młodym, życie. I oni zdają sobie z tego sprawę! To nie jest przypadek człowieka uzależnionego, który twierdzi, „że wszystko jest w porządku”. Nie, młodzi ludzie czują, że nadużywanie urządzeń i mediów społecznościowych nie jest do końca w porządku. Gdy jednak zapytać ich, dlaczego tego nie zostawią, odpowiadają: „ale wtedy nie mielibyśmy żadnego życia”.

Czy mówimy o nowym uzależnieniu XXI w.?
Zjawisko, z którym mamy do czynienia, to rozpowszechniony wśród grupy młodych ludzi, ale też części populacji, swego rodzaju kult internetu. Ta grupa nie widzi świata poza nim, z drugiej strony bardzo jej z tym dobrze. Mają oni świadomość przekraczania granic, czyli wiedzą, że przesadzają z ilością czasu spędzonego w sieci. Ale też nie mają pomysłu na to, co mogliby robić innego. I to jest chyba najbardziej dramatyczna konkluzja.

Pan i ja to pokolenie generacji X.

Reklama