Poszło m.in. o kajdanki. Tego chwycił się europoseł PiS Patryk Jaki. Nazwał „kompromitacją” oświadczenie, w którym Adam Bodnar w imieniu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur zwrócił uwagę, że policja zastosowała nieproporcjonalne środki wobec podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny. Użyto kajdanek zespolonych, zakładanych na nogi i na ręce. Według RPO narzędzia zastosowane przez funkcjonariuszy były nieproporcjonalne i miały charakter pokazowy, manifestujący siłę państwa wobec jednostki. Nic więcej. Chwyt obezwładniający, powodujący, że zatrzymany szedł mocno pochylony do dołu, nie był potrzebny, bo zatrzymany nie stawiał oporu. I to z policji, której tak broni były wiceminister od więziennictwa, wypłynęło nieocenzurowane zdjęcie zatrzymanego. W samej bieliźnie, z pełnymi danymi i linkiem do konta na portalu społecznościowym.
Interwencje rzecznika praw obywatelskich
Od tego czasu trwa nagonka prawicowych polityków i prawicowych mediów na Adama Bodnara. Zarzucają RPO brak współczucia dla rodziny zamordowanej dziewczynki. Oburzają się na twierdzenie, że w zatrzymaniu więźnia nie można być niehumanitarnym. TVP Info, powołując się na sondę internetową, wytyka Bodnarowi, że „teraz podejmuje interwencje ws. mordercy 10-letniej dziewczynki, który przyznał się do mordu, ale jeszcze w styczniu br. takiej interwencji nie podjął ws. mordercy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza”.
Czytaj także: Raport RPO ujawnia głęboki kryzys praw obywatelskich
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, koordynatorka strategicznych postępowań sądowych w biurze RPO, wymienia tylko nieliczne z wielu spraw, którymi przez ostatnie trzy lata zajmowała się w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich: 96-letniej mieszkanki Poznania wyrzuconej z kamienicy;