EWA WILK: – Miliony rodziców, dziadków, cioć i wujków przed gwiazdką stają dość bezradnie w menażerii plastikowych i pluszowych heroin i herosów, tłoczących się w sklepach z zabawkami. Niewiele o nich wiemy, ale i o współczesnych dzieciach mało.
MAŁGORZATA BOGUNIA-BOROWSKA: – O tak, a dokonała się w tym względzie fundamentalna zmiana. Całkowicie zmieniło się spojrzenie na to, kto jest ważny w rodzinie. Model „para z dzieckiem” przekształcił się w model „dziecko z rodzicami”.