To był rytuał. Rano otwierała drzwi do pokoju syna. Wchodziła, patrzyła na śpiącego Kamila, wołała: „Kamil, wstawaj! Ubieraj się!”. I kiedy stała na środku pokoju, podchodził, obejmował ją i wtulał się mocno. Dzieci z zespołem Downa lubią się przytulać. Tak wyrażają zaufanie, sympatię, miłość. Zwłaszcza wtedy, kiedy tak jak Kamil nie mają mowy czynnej. Tamtego dnia jak zawsze otworzyła drzwi. Zawołała syna. Wstał i przytulił się. Poczuła, że coś jest inaczej. Kolejnego dnia, kiedy znów wtulił się w nią, zrozumiała: staje się mężczyzną.