Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Sparingpartner

Dziwne znajomości ministra Szumowskiego

Łukasz Szumowski Łukasz Szumowski Marcin Wziontek/SE / EAST NEWS
Łączy ich sport. Ale bardziej pieniądze. Oto historia dziwnej relacji między profesorem nauk medycznych, kardiologiem Łukaszem Szumowskim i byłym piłkarzem trzecioligowym Danielem O.
Daniel O., podejrzany o udział w przestępczej grupie zorganizowanej, wyszedł po wpłaceniu kaucji, jak nieoficjalnie wiadomo, 1 mln zł.Daniel Dmitriew/Forum Daniel O., podejrzany o udział w przestępczej grupie zorganizowanej, wyszedł po wpłaceniu kaucji, jak nieoficjalnie wiadomo, 1 mln zł.

W piątek, 15 maja na portalu money.pl ukazuje się wywiad z ministrem zdrowia zatytułowany „Spowiedź Łukasza Szumowskiego”. Odpowiada głównie na pytania dotyczące nieszczęsnego zakupu bezwartościowych maseczek od instruktora narciarskiego. Pod koniec wywiadu dziennikarz niespodziewanie zmienia temat i pyta o spółkę Necor, gdzie, jak stwierdza, występuje żona ministra, a udziały posiada Daniel O., podejrzewany o oszustwa biznesmen z Suwałk. (Sprawą zainteresował się też portal OKO.press, który zamierza ujawnić dodatkowe szczegóły) Minister nie wydaje się speszony. Tłumaczy, że tego biznesmena polecił jeden ze znajomych lekarzy. Miał sfinansować budowę kliniki, ale skończyło się na podpisaniu umowy. „Pieniędzy nigdy nie zobaczyliśmy” – oświadcza minister i dodaje, że o kontakcie z tym człowiekiem poinformował odpowiednie służby.

Kilka dni wcześniej o firmę Necor wypytywaliśmy Pawła Wilskiego, formalnie nadal udziałowca tej spółki. To biznesowy partner Szumowskiego w kilku przedsięwzięciach. Trudno oprzeć się wrażeniu, że treść tej rozmowy dotarła do ministra i dlatego postanowił rozbroić bombę, zanim wybuchnie. Problem w tym, że jej nie rozbroił, bo nie powiedział wszystkiego, a w kilku sprawach rozminął się z faktami zapisanymi w Krajowym Rejestrze Sądowym. Ale po kolei.

Jak zostać biznesmenem

44-letni dzisiaj Daniel O., zanim zajął się biznesami, grał w piłkę nożną w III-ligowym klubie Wigry Suwałki. Po zakończeniu kariery prawdopodobnie dzięki koneksjom swojego ojca, dyrektora jednego z lokalnych banków spółdzielczych, dostał kierowniczą posadę w suwalskim oddziale Polbanku. Według Karola Wasilewskiego, dziennikarza z Suwałk, który dokumentował poczynania Daniela O., w Polbanku były piłkarz zdobył wiedzę o kredytach, ale przede wszystkim o klientach.

Polityka 21.2020 (3262) z dnia 19.05.2020; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Sparingpartner"
Reklama