Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Sikorski nie abonuje hejtu z TVP. My też nie powinniśmy?

Siedziba regionalnego oddziału Telewizji Polskiej Siedziba regionalnego oddziału Telewizji Polskiej Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Choć to marzenie ściętej głowy, uważam, że wszyscy powinniśmy się umówić, że nie płacimy abonamentu aż do chwili, gdy otrzymamy upomnienie i wezwanie do zapłaty.

Wielkie poruszenie zapanowało na Twitterze i Facebooku w związku z opublikowaniem przez europarlamentarzystę Koalicji Obywatelskiej Radosława Sikorskiego listu, który skierował do bydgoskiego oddziału Poczty Polskiej w odpowiedzi na żądanie zapłaty abonamentu RTV. W liście tym tłumaczy, że nie posiada odbiornika ani anteny. Abonamentu płacić więc nie musi (co najwyżej za samo radio). List na tym właściwie mógłby się zakończyć, lecz Sikorski dodał jeszcze kilka uwag, z których wynika, że nawet gdyby telewizor miał, to i tak by abonamentu nie zapłacił.

Pisze mianowicie: „Nie mogę płacić za korzystanie z mediów, których nie słucham ani nie oglądam, gdyż nie pozwala mi na to klauzula sumienia [powinno być: „nie pozwala mi na to sumienie” – JH]. Wedle wszelkich relacji w alternatywnych mediach media publiczne zostały zawłaszczone przez klakierów jednej partii politycznej i służą utrzymaniu tej partii przy władzy, a nie misji, do której zostały powołane. Polskie Radio i Telewizja są dziś rozsiewnikami radykalizmu i antysemityzmu, ataków personalnych na opozycję, teorii spiskowych oraz zwykłych bredni. (...) Proszę o uwzględnienie, że jako podatnik i tak już przymusowo finansuję TVPiS poprzez dotację budżetową, która została przeznaczona na tę tubę propagandową rządu, zamiast na służbę zdrowia, u progu pandemii”.

Płać, choć nie oglądasz

Sikorski poruszył sprawę niebagatelną, o której co pewien czas się mówi, a potem wszystko zostaje po staremu. Za rządów PO w pewnym momencie poważnie

  • Radosław Sikorski
  • TVP
  • Reklama