Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Nękanie za tęczową Matkę Boską. Wkrótce rusza proces

Protest solidarnościowy z Elżbietą Podleśną w Warszawie Protest solidarnościowy z Elżbietą Podleśną w Warszawie Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Ściganie i ciąganie po sądach aktywistek nosi znamiona zastraszania. Na jednej rozprawie na pewno się nie skończy, nie ma jeszcze wszak opinii biegłego religioznawcy.

W środę 13 stycznia w Płocku odbędzie się pierwsza rozprawa aktywistek, które rozkleiły w mieście grafiki z wizerunkiem Matki Boskiej w tęczowej aureoli. Prokuratura postawiła im zarzut obrazy uczuć religijnych, za którą grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.

Odpowiedź na homofobię

Te wydarzenia miały miejsce blisko trzy lata temu i mało kto dziś pamięta, że impulsem, który je wywołał, była instalacja Grobu Pańskiego w płockim kościele św. Dominika. Ściany grobu tworzyły kartonowe pudełka symbolizujące grzechy. Wśród nich egoizm, nienawiść, zdrada, ale też gender i LGBT. Aktywiści wetknęli między nie tęczowe chorągiewki i kartkę z tekstem: „63 proc. młodzieży LGBT myśli o samobójstwie. Dlaczego uczycie nienawiści i przykładacie do tego rękę?”. Proboszcz kartki podarł, wyrwał telefon jednemu z aktywistów i zwrócił dopiero po przyjeździe policji, ale bez karty SIM (tę sprawę oczywiście umorzono).

Kilka dni później trzy warszawskie działaczki obywatelskie: Elżbieta, Anna i Joanna, umieściły w centrum Płocka grafiki z Matką Boską w tęczowej aureoli. Kaja Godek, która brała udział w pikiecie w obronie proboszcza, nazwała je „profanacją”. I państwowa machina ruszyła. O godz. 6 rano w mieszkaniu Elżbiety zjawiła się policja. Podczas przeszukania zarekwirowała wszystkie nośniki elektroniczne, a ją samą przewieziono do płockiej komendy i poddano upokarzającej rewizji osobistej. Płocki Sąd Rejonowy uznał później, że zatrzymanie było niezasadne, i przyznał Elżbiecie 8 tys. zł zadośćuczynienia. Joanna i Anna zgłosiły się na komendę dobrowolnie. Wszystkim trzem prokuratura postawiła zarzut z art. 196, czyli obrazę uczuć religijnych.

Jesteśmy dobrej myśli, bo naszą intencją nie było obrażanie nikogo, ale wsparcie dla osób wykluczonych i dyskryminowanych. Tęcza nie jest czymś wulgarnym czy obraźliwym, to piękny symbol – deklaruje Joanna.

Znamiona nękania

Dobrej myśli jest także mec. Radosław Baszuk, który pracuje pro bono. Jak mówi, z tego, co wie o prawie karnym, sprawa powinna zakończyć się uniewinnieniem, bo trudno będzie udowodnić warszawskim aktywistkom, że działały w intencji znieważenia uczuć religijnych. Raczej starały się uczynić symbol religijny bardziej humanitarnym.

Nie zmienia to faktu, że ściganie i długotrwałe ciąganie po sądach aktywistek (na jednej rozprawie to się na pewno nie skończy, w aktach nie ma jeszcze opinii biegłego religioznawcy) nosi znamiona nękania i zastraszania. Co znamienne, oprócz grafik z tęczową Madonną Elżbieta, Anna i Joanna rozklejały w centrum Płocka listę biskupów, którzy chronili księży pedofilów. W tej sprawie państwo jest bezczynne i bierne. Ale obywateli, którzy wchodzą na kolizyjny kurs z Kościołem katolickim, dopominając się o prawo i sprawiedliwość, potrafi ścigać z całą bezwzględnością.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną