Tęcza nie obraża – tak można streścić wyrok, który zapadł dziś w sądzie rejonowym w Płocku. Trzy aktywistki: Elżbieta Podleśna, Anna Prus i Joanna Gzyra, które w centrum miasta umieściły grafiki z Matką Boską w tęczowej aureoli, zostały uniewinnione od zarzutu obrazy uczuć religijnych. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że nie miały na celu obrażania niczyich uczuć. Nie było w ich zachowaniu pogardy wobec osób wierzących, ale solidarność i wsparcie dla osób LGBT. Ich działanie miało co prawda charakter prowokujący, ale chodziło w nim o ochronę dyskryminowanych, a nie obrażanie katolików. Tęcza nie jest symbolem poniżającym.
Tęczowa Madonna, zastraszane aktywistki
Przypomnijmy, że wizerunek tęczowej Madonny był reakcją na wystrój Grobu Pańskiego w płockim kościele św. Dominika. W 2019 r. proboszcz urządził tam instalację z kartonowych pudełek, które miały symbolizować grzechy: egoizm, nienawiść, zdradę, gender i LGBT. Oprócz Matki Boskiej w tęczowej aureoli działaczki rozwieszały w mieście listę biskupów, którzy kryli pedofilię swoich podwładnych. Miał to być mocny przekaz, że Kościół najpierw powinien rozliczyć się ze swoich grzechów, a nie podjudzać nienawiść i pogardę dla mniejszości.
Uruchomiono przeciw nim całą państwową machinę. Do mieszkania Elżbiety Podleśnej policja wkroczyła o godz. 6 rano. Po przeszukaniu zarekwirowała wszystkie nośniki elektroniczne. Ona sama została zatrzymana, przewieziona do płockiej komendy i poddana upokarzającej rewizji osobistej. Pozostałe dwie aktywistki zgłosiły się same. Prokuratura postawiła im zarzut z art.