Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Panowie, zbierajcie się

Jak Polki przerywają ciąże

„Aborcji można dokonać też w Polsce. Tyle że jest droższa, okryta zmową milczenia, no i upokarzająca.” „Aborcji można dokonać też w Polsce. Tyle że jest droższa, okryta zmową milczenia, no i upokarzająca.” Adela Podgórska
Rozmowa z Katarzyną Wężyk, autorką wydanej właśnie książki „Aborcja jest”.
Katarzyna WężykDawid Żuchowicz Katarzyna Wężyk

MARTYNA BUNDA: – Młoda Polska skręca ostro w lewo.
KATARZYNA WĘŻYK: – Robi odwrót od Kościoła i prawicy. Już ponad 40 proc. młodych kobiet deklaruje, że ma lewicowe poglądy polityczne. W 2019 r. to było 19 proc., a w 2015 r. – 8 proc. Za tą radykalną zmianą w znacznej mierze stoi wyrok Trybunału Julii Przyłębskiej, zakazujący aborcji w Polsce.

A po części pewnie również i to, co się działo na ulicach. Wyszły tam setki tysięcy kobiet, niektóre z nich opowiadały do mikrofonów o własnych doświadczeniach z aborcją.
Czas był najwyższy. Przez ostatnich 30 lat o aborcji rozmawiali w Polsce mężczyźni, politycy i biskupi, tonem albo pełnym potępienia, albo dziadersko-mentorskim. Z wyżyn swojego autorytetu deklarowali, że „aborcja zawsze jest zła”, no i „zawsze powoduje traumę”, tzw. syndrom poaborcyjny. Czasem kara w postaci syndromu im nie wystarczała i proponowali więzienie za przerywanie ciąży. Marek Jurek oburzał się, że dwa lata, które w tej dyskusji ktoś gdzieś zaproponował, to za mało, on by wolał wyrok jak za morderstwo.

Gdyby wierzyć tym głosom, wokół nas mielibyśmy albo bezwzględne morderczynie, albo ludzkie wraki, bo według badań CBOS z 2013 r. nawet co trzecia kobieta w Polsce ma za sobą doświadczenie aborcji. Gdzie te zombie ze złamaną psychiką? Bo przecież nie na ulicach.

Do niedawna, jeśli ukazywały się w Polsce relacje o doświadczeniu aborcji, to zwykle z tym nieodłącznym leitmotivem – poczuciem winy. Jedna z pani bohaterek opowiada, że sama też w ten sposób o tym mówiła, mając poczucie winy, że jej „syndrom poaborcyjny” był jakiś niewydarzony. Nie miała rozterek, więc je udawała, również przed samą sobą.
Tak jest w Polsce, a potem wyjedzie się za dowolną granicę i rzeczywistość nagle się zmienia.

Polityka 13.2021 (3305) z dnia 23.03.2021; Społeczeństwo; s. 29
Oryginalny tytuł tekstu: "Panowie, zbierajcie się"
Reklama