Robot ostatecznie skłócił rządzącą Rzeszowem Zjednoczoną (tylko z nazwy) Prawicę. Dla przypomnienia: w zbliżających się wyborach na prezydenta miasta startuje trzech prawicowych kandydatów, tj. wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł z Solidarnej Polski, wicewojewoda Ewa Leniart z PiS i Waldemar Kotula z Porozumienia Jarosława Gowina.
Marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl i jednocześnie prezes zarządu okręgu PiS został ojcem chrzestnym umowy między klinicznym Szpitalem Wojewódzkim nr 1 a prywatną spółką z Krakowa Neo Robotics One, która prowadzi w Małopolsce prywatny Szpital Na Klinach i maszynę jakiś czas temu kupiła. Prawdopodobnie nie ma dość pacjentów skłonnych zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych za operację, by zakup się zamortyzował. Stąd pomysł, by robota z obsługującą go ekipą medyczną wypożyczać do Rzeszowa na osiem–dziesięć dni w miesiącu.
Nierefundowane operacje z robotem
Umowę już podpisano. Spółka swoim robotem i swoimi chirurgami w Rzeszowie będzie operować pacjentów. Chirurgów rzeszowskich do stołu nie dopuści i nie będą się mogli w nowoczesnej technice szkolić. Operacje przy użyciu tej maszyny nie są refundowane przez NFZ ze względu na negatywną opinię AOTMiT, mają być zatem rozliczane jako zabiegi chirurgiczne wykonane metodą laparoskopową. Wyjaśniał to radnym dyrektor szpitala i szef kliniki urologii Janusz Ławiński. A przecież rozliczanie operacji wykonanej inną techniką to fałszowanie dokumentacji medycznej. Inaczej jednak zabiegów w NFZ nie da się rozliczyć.
Pieniądze, które szpital dostanie z Funduszu, zostaną w całości przekazane krakowskiej spółce.