Tęcza nie obraża. Tęcza zdobi. Od południa wokół Pałacu Kultury i Nauki wyrastały spontanicznie kramy, na których można było kupić tęczowe flagi, tęczowe chorągiewki, tęczowe chusty i tęczowe naszyjniki. Z racji aury dużym wzięciem cieszyły się także tęczowe parasole i wachlarze. Kolumny Teatru Studio przysłoniła wielka, sześciokolorowa płachta, wokół której powiewają proporce hufców LGBTQIA+: osób homo, bi, trans, skórzaków, Lewicy czy UE.
LGBT, RTV, AGD!
– Cześć Warszawo, cześć piękni ludzie! Dzień jest wyjątkowy, bo świętujemy tu jako cała społeczność! – obwieściła o godz. 14:30 ze sceny Julia Maciocha, organizatorka Parady Równości. Następnie zapowiedziała, że Krzysztof Kliszczyński, prezes Lambdy, otrzyma order zasłużonego dla Warszawy (co faktycznie się wydarzyło). Sam Kliszczyński wydawał się zresztą wyróżnieniem nieco speszony. – To nie nagroda dla mnie, ale dla wszystkich działaczek i działaczy, dla queerowych organizacji.
Na scenie pojawił się prezydent Rafał Trzaskowski. – Witam Warszawę kolorową, uśmiechniętą, tolerancyjną! – zapraszał. – Parada to święto społeczności, ale i święto wszystkich ludzi tolerancyjnych. (...) Jestem tutaj po raz kolejny, by zaświadczyć, że zawsze będziemy razem i zawsze będziemy stali przy tych, którzy są słabsi, których inni próbują spychać na margines społeczeństwa, którzy są atakowani. Takie jest zadanie samorządowców. „Cholera, on naprawdę jest charyzmatyczny” – usłyszałem przez ramię. Włodarz taktownie przypomniał też o trzymaniu pandemicznego dystansu i reagowaniu na upały, na koniec życząc wszystkim dobrej zabawy.