Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Znikające kozetki

Znikające kozetki. Dlaczego psycholog nie pracuje w zawodzie?

Dyrektorzy przychodni nie rwą się do tworzenia psychologicznych etatów, bo szybciej „wyrabia się” punkty w kontraktach z NFZ przez recepty i wizyty lekarskie. Dyrektorzy przychodni nie rwą się do tworzenia psychologicznych etatów, bo szybciej „wyrabia się” punkty w kontraktach z NFZ przez recepty i wizyty lekarskie. Iza Kucharska
Rok w rok polskie uczelnie opuszcza, według ostrożnych szacunków, około pięciu tysięcy magistrów psychologii. Mimo to miesiącami trzeba czekać na pomoc specjalistów. Dlaczego ich brakuje?
Katarzyna Sarnicka: „Zależy nam, aby uregulować dostęp do zawodu. Obecna sytuacja, w której na rynku prywatnym właściwie każdy może otworzyć gabinet, prowadzić psychoterapię bez superwizji, a klientowi trudno się zorientować, z kim ma do czynienia, szkodzi i społeczeństwu, i środowisku”. ForumGwiazd/Forum Katarzyna Sarnicka: „Zależy nam, aby uregulować dostęp do zawodu. Obecna sytuacja, w której na rynku prywatnym właściwie każdy może otworzyć gabinet, prowadzić psychoterapię bez superwizji, a klientowi trudno się zorientować, z kim ma do czynienia, szkodzi i społeczeństwu, i środowisku”.

Najgorzej jest rozsypać się w dużym mieście. Zwalniają cię z pracy, rzuca mąż albo żona, ktoś ci umarł, nie masz kasy. Czujesz, że tracisz grunt. Chcesz zwrócić się po wsparcie do fachowca.

Poradnia Zdrowia Psychicznego SPZLO, warszawska Ochota: – Dzień dobry, chciałabym zapisać się do psychologa w ramach NFZ. – Niestety, zapisy są wstrzymane. Może w listopadzie pojawią się terminy. Ale nie wiem, na kiedy. Mamy niezrealizowane zgłoszenia jeszcze z 2020 r. – przekazuje pracowniczka rejestracji.

Kraków, niepubliczna „Klinika Krakowska”, z kontraktem na usługi NFZ: – Psychoterapeuta na Fundusz? Do końca roku nie ma miejsc. Komercyjnie można się zapisać na konsultację nawet na kolejny dzień, ale to 120 zł za spotkanie. A i tak na długoterminową terapię w wielu miejscach trzeba czekać – czasem miesiące. Zwłaszcza w ostatnim okresie, gdy psychicznie ścina Polaków kosa pandemii.

Jeśli rozsypiesz się w małym mieście – jak Ełk albo dolnośląskie Pieszyce, do psychoterapeuty opłaconego ze składek możesz dostać się prędzej. Ale tylko dlatego, że skłonność do korzystania z podobnych usług na prowincji wciąż jest mniejsza niż w metropoliach. Szeregi specjalistów nigdy nie były tu gęste.

Studia. Zderzenie ze ścianą abstrakcji

Trudny dostęp do pomocy psychologicznej pozostaje paradoksalną zagadką, zważywszy że zainteresowanie psychologią – ba, moda na nią – trwa w kraju od lat. Widać to choćby w tłumnym pędzie na studia, które co roku na tym kierunku zaczyna, lekko licząc, około pięciu tysięcy osób.

Co roku psychologia pojawia się jako nowość w ofercie kolejnych uczelni, co roku padają rekordy konkurencji. Na Uniwersytecie Wrocławskim o jedno miejsce na psychologii w tej rekrutacji starały się 32 osoby.

Polityka 41.2021 (3333) z dnia 05.10.2021; Społeczeństwo; s. 31
Oryginalny tytuł tekstu: "Znikające kozetki"
Reklama