Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Koniec miłości

Koniec miłości? Kobiety więcej wymagają, mężczyźni znikają

„Mężczyźni z małych miast zdaniem kobiet z dużych miast nie nadają się na długoterminowych partnerów. Do Warszawy, Wrocławia czy Gdańska przenosi się kilkadziesiąt tysięcy kobiet więcej niż mężczyzn”. „Mężczyźni z małych miast zdaniem kobiet z dużych miast nie nadają się na długoterminowych partnerów. Do Warszawy, Wrocławia czy Gdańska przenosi się kilkadziesiąt tysięcy kobiet więcej niż mężczyzn”. Marcin Bondarowicz
Rozmowa z prof. Tomaszem Szlendakiem, socjologiem z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, o rosnących wymaganiach kobiet i znikających mężczyznach.
Prof. dr hab. Tomasz SzlendakLeszek Zych/Polityka Prof. dr hab. Tomasz Szlendak

PAULINA BŁASZKIEWICZ: – Nie chce mi się już o tych babach i chłopach gadać – tak pan kiedyś powiedział swoim studentom. A tymczasem znów bada pan relacje między kobietami i mężczyznami.
TOMASZ SZLENDAK: – Owszem, temat stał się w pewnej chwili przytłaczająco nudny. Ale do dziś. Za dużo się teraz z mężczyznami i kobietami dzieje, żeby przejść obojętnie. Mówię tak celowo – dzieje się osobno kobietom i osobno mężczyznom, przez co między nimi dzieje się coraz mniej.

Jak to mniej?
To zacznijmy od rozejścia się damskich i męskich wizji tego, jak świat ma być urządzony. Już pod koniec lat 90. brytyjskie badaczki zauważyły, że mężczyźni z klasy robotniczej wpadli w pułapkę rozwoju technologicznego: nie mogą znaleźć dobrej pracy, nie osiągają przez to stabilności i w konsekwencji nie mają żon.

A dziś?
Od tego czasu problem się tylko pogłębił. Nastąpił gwałtowny postęp edukacji kobiet, ich mocne wejście na rynek, a w takich krajach jak Polska trend ku faktycznemu wyrównywaniu zarobków. Słowem – rośnie pozycja kobiet, co powoduje zarazem, że rośnie skłonność do mizoginii u tych mężczyzn, którzy coraz gorzej się czują w nowych okolicznościach. Stąd męskie wyładowania w wyborach politycznych. W USA, Francji, Holandii, Szwecji czy w Polsce mężczyźni częściej wybierają konserwatywnych populistów symbolizujących powrót do czasów mitycznej, utraconej hipermęskości, w których było mężczyznom lepiej. Tyle że lepiej to było jedynie elitom, o czym dzisiejsza większość stara się nie pamiętać.

A co z wyborami kobiet?
Kobiety, zwłaszcza młode, idą w drugą stronę. Coraz częściej głosują na ugrupowania po nowemu lewicowe. Dzięki temu widzimy, że światopoglądy kobiet i mężczyzn się rozchodzą.

Polityka 43.2021 (3335) z dnia 19.10.2021; Społeczeństwo; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Koniec miłości"
Reklama