Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Matura z polskiego to kwintesencja pisowskiej edukacji

Oderwana od życia. Matura z polskiego to kwintesencja pisowskiej edukacji

Matura z języka polskiego w Łodzi Matura z języka polskiego w Łodzi Marcin Stępień / Agencja Gazeta
W jednym temacie „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, w drugim „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej. Cieszę się jako nauczyciel, który wykonuje swoje obowiązki, i wpadam w rozpacz jako intelektualista.

Klasa biologiczno-chemiczna, która w tym roku pisze maturę, miała 12 kartkówek z „Pana Tadeusza”. Uczniowie uważali, że zwariowałem. Jednak to nie ja jestem wariatem, ale Przemysław Czarnek, który każe nastolatkom czytać w całości ten bardzo długi poemat z XIX w. (prawie 10 tys. wersów poezji) i potem robi z niego maturę. Ja tylko realizuję wytyczne ministra edukacji i nauki.

„Pan Tadeusz”. Nastolatki się cieszą

Moi uczniowie nie kryli radości, gdy dzisiaj rano zobaczyli tematy wypracowań maturalnych. Ponad rok temu, gdy pisali kartkówki z „Pana Tadeusza”, byli źli, iż uczą się rzeczy kompletnie niepotrzebnych. Obiecywali, że mnie „zabiją”, jeśli to im się do niczego nie przyda. Oczywiście, w życiu im się to nie przyda ani trochę, chyba że chcą po studiach lekarskich wypisywać recepty wierszem. Jednak na maturze z języka polskiego, która jest kompletnie oderwana od życia, znajomość epopei narodowej to klucz do sukcesu.

Nie było mnie dzisiaj na sali egzaminacyjnej, nie widziałem więc na własne oczy radości z „Pana Tadeusza”. Koleżanki, które były w zespole nadzorującym, opowiadały, że maturzyści uśmiechali się od ucha do ucha. Cieszyli się, że nie zmarnowali czasu, gdy musieli czytać Mickiewicza. Lubię uśmiechy nastolatków, jednak nie podzielam ich powodu do radości. Mamy anachroniczny kanon lektur, mamy kompletnie przestarzałą maturę, uczymy rzeczy, których przydatność kończy się na sali egzaminacyjnej. To jest egzamin dojrzałości tylko z nazwy.

Moi maturzyści zrozumieją to bardzo szybko. Gdy trzeba będzie na studiach medycznych napisać prosty tekst, okaże się, że trzynastozgłoskowcem daliby radę, natomiast współczesną polszczyzną jakoś im nie idzie.

Reklama