Od dawna zasadą działania propagandowej przybudówki Prawa i Sprawiedliwości oraz rządu są cynizm i bezczelność. W języku medialnej kurtuazji to, co dawnej tak nazywano, obecnie określa się jako „odwracanie znaczeń”. Jeśli więc kogoś razi słowo „bezczelność”, niechaj wstawi sobie w to miejsce to okrągłe sformułowanie.
Tak czy inaczej, w TVP, od kiedy w Polsce rządzi PiS, a w TVP prezes Jacek Kurski, „niezależny” znaczy „dyspozycyjny”, „bezstronny” znaczy „skrajnie stronniczy”, „dociekliwy” znaczy „lizusowski”, „krytyczny” znaczy „bezkrytyczny” albo „wulgarnie napastliwy” (zależnie od tego, czy chodzi o PiS, czy też opozycję, Unię Europejską albo Niemcy), „prawdomówny” znaczy „kłamliwy” albo „załgany”. W tym dziele „odwracania znaczeń” prym wiedzie sztandarowy program informacyjny TVP, czyli właśnie kierowane przez Danutę Holecką „Wiadomości”.
Danuta Holecka, oficer polityczny
Jej działalność jako dziennikarki nie bardzo podlega ocenie etycznej w kategoriach etosu zawodowego dziennikarza, bo właściwie nie jest ona żadną dziennikarką, lecz oficerem politycznym do spraw ideologii i propagandy partii i rządu. Nie znaczy to, że działalności tej nie da się ocenić z moralnego punktu widzenia. Da się, jak najbardziej! Tyle że nie oceniamy dziennikarki, lecz pracownika mediów. I wynik tej oceny jest jasny: p.