Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Zatruta Odra. Dr Grzesiowski dla „Polityki”: To poważne zagrożenie sanitarne

Wojsko i strażacy wyławiają martwe ryby z Odry. Wojsko i strażacy wyławiają martwe ryby z Odry. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.pl
Wciąż wiemy za mało o skażeniu Odry. Dlatego każdy kontakt z wodą i martwymi zwierzętami może być niebezpieczny – mówi dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych.

KATARZYNA KACZOROWSKA: Rtęć to jedna z najsilniejszych trucizn. Pierwsze doniesienia z niemieckiej strony mówiły, że Odra jest skażona właśnie nią. Z kolejnych wynika, że za masowe obumieranie środowiska wodnego mogą odpowiadać inne substancje. Proszę powiedzieć, czy w przypadku zatrucia np. rtęcią można stosować jakieś odtrutki?
DR PAWEŁ GRZESIOWSKI: My wciąż nie wiemy, co zatruło Odrę, i od tego trzeba zacząć. Masowe ginięcie ryb, płazów, planktonu i wszystkiego, co żyje w Odrze i wokół niej, może być spowodowane przez różne związki chemiczne, wśród których sole rtęci stanowią najpoważniejsze zagrożenie, bo pozostają w środowisku na długo.

„Polityka” nieoficjalnie dowiedziała się od jednego z inspektorów środowiska we Wrocławiu, że próbki pobrane w Oławie, gdzie 26 lipca wędkarze zgłosili śnięte ryby, badano również pod kątem zawartości rtęci. I nie stwierdzono jej podwyższonych wskaźników.
Niestety, nie ufam tego rodzaju informacjom z zasady. Jeśli nie mamy od dwóch tygodni oficjalnych raportów, to wciąż nie mamy jednoznacznej sytuacji. Niemcy wyniki swoich badań ujawniają. Po stronie polskiej mamy zapewnienia decydentów, dwie dymisje, bardzo niskie zaufanie do władz, które siłą rzeczy rzutuje na wszystkie przekazywane oficjalnie informacje, co dodatkowo potęgowane jest przez chaos i brak zarządzania kryzysowego.

Do tego jeszcze w piątek wieczorem, już po dymisji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, okazało się, że 3 sierpnia zwrócił się on do wojewodów opolskiego, dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego o powołanie sztabów kryzysowych w związku ze skażeniem Odry niewiadomego pochodzenia.

Reklama