Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Indeks pachnący kimchi

Indeks pachnący kimchi. Skąd w Polsce moda na koreanistykę?

Podczas gdy my wstydzimy się naszej popkultury, Koreańczycy nie mieli żadnego problemu, by w nią zainwestować. Podczas gdy my wstydzimy się naszej popkultury, Koreańczycy nie mieli żadnego problemu, by w nią zainwestować. Daniel Bernard / Unsplash
Czym uwodzi Korea, że na koreanistykę młodzież pcha się drzwiami i oknami, tłumaczą dr Anna Paradowska i prof. Marcin Jacoby.
Dr Anna ParadowskaThe Academy of Korean Studies Dr Anna Paradowska

AGNIESZKA KRZEMIŃSKA: – Z wynikiem 28 osób na jedno miejsce koreanistyka na UW zajęła pierwsze miejsce. Od kiedy trwa ta moda na Koreę?
DR ANNA PARADOWSKA: – Choć już dwa lata temu po raz pierwszy stanęliśmy na najwyższym podium w tej uczelnianej „konkurencji”, to 526 osób na 20 miejsc stanowi rekord. Ale popularność naszego kierunku zaczęła się jakąś dekadę temu, na co zareagowaliśmy zwiększeniem liczby miejsc i corocznym naborem. To nie wszystko – koreanistyka jako samodzielny wydział jest jeszcze tylko w Poznaniu, więc na innych uczelniach pojawiły się możliwości uczenia się koreańskiego w ramach licencjatu.

PROF. MARCIN JACOBY: – Na SWPS-ie od zeszłego roku można studiować kultury Azji Wschodniej, ucząc się chińskiego, koreańskiego lub japońskiego. Podobnie jak rok temu błyskawicznie zapełniła się ścieżka koreańska, na którą przyjęliśmy 44 osoby, ale chętnych na ścieżkę japońską i chińską jest już mniej.

A.P.: – Z tym że moda na Koreę, wynikająca z koreańskiej fali, czyli hallyu (한류), to trend ogólnoświatowy, który rozpoczął się w Japonii i Chinach w latach 90. XX. w., a do Europy dotarł trochę później. W tej chwili zakorzenił się u nas na tyle, że młodzież zna współczesną Koreę znacznie lepiej niż jej rodzice czy dziadkowie, którzy kojarzyli ją z wojną koreańską, podziałem na Północ i Południe oraz może z tym, że Polska miała być niczym „europejska Korea Południowa” w kontekście sukcesu gospodarczego. Młodsze pokolenie w ogóle nie ma takich odniesień, ich interesuje koreańska popkultura, o której mnóstwo wiedzą.

Ale jeśli oglądają koreańskie dramy, to w nich też znajdą mnóstwo odniesień do historii Korei, zarówno tej dawnej, jak i okupacji japońskiej czy wojny koreańskiej.

Polityka 35.2022 (3378) z dnia 23.08.2022; Społeczeństwo; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Indeks pachnący kimchi"
Reklama