JOANNA PODGÓRSKA: – „Szaleńcy spod szyldu agend klimatycznych” – co to za dziwaczne sformułowanie, które stało się tytułem raportu?
DR PAULINA SOBIESIAK-PENSZKO: – To cytat z prawicowego portalu dorzeczy.pl, na jaki natrafiłyśmy wraz ze współautorką raportu Małgorzatą Kopką-Piątek podczas pisania o polityce klimatycznej Unii Europejskiej. Takim językiem mówią o klimacie prasa i portale prawicowe.
Co zaskakujące, z raportu wynika, że tą tematyką częściej zajmują się media prawicowe niż lewicowe.
W raporcie skupiłyśmy się na propagandzie i dezinformacji, ale przez cztery miesiące analizowałyśmy media o różnej orientacji światopoglądowej. Rzeczywiście, w prawicowych jest tej tematyki więcej; szczególnie w internecie. Zwłaszcza w czasie, gdy trwały dyskusje nad pakietem Fit for 55 i w ogóle nad polityką energetyczną Unii. Media prawicowe pisały o niej w sposób jednoznacznie negatywny. Było w nich sporo tekstów informacyjnych, ale też bardzo dużo publicystyki. Zauważyłyśmy też sporą zmianę. Dziś już znacznie mniej jest publikacji negujących ocieplenie klimatu, w stylu: „Jakie ocieplenie, skoro w Kalifornii szaleją śnieżyce?”. Ten etap już przeszliśmy. Nawet Jarosław Kaczyński przyznał, że z klimatem faktycznie coś złego się dzieje i należałoby coś z tym zrobić.
Teraz kwestionuje się raczej sposoby ratowania planety przed globalnym ociepleniem. I w prawicowych mediach ten obraz jest spójny – unijna polityka klimatyczna jest nierealistyczna i stanowi zagrożenie dla Polski. Jej celem nie jest ochrona klimatu, tylko realizacja interesów określonej grupy, która chce osiągnąć profity kosztem takich krajów jak my. Brakuje rzeczowej analizy tego, co się dzieje w związku z koniecznością przeciwdziałania zmianie klimatu; zamiast tego mamy stronniczą propagandę.