MEiN rozdał 10 mln zł: zakonnikom, ludziom PiS, myśliwym. Ciekawe, czego nauczą
200 tys. zł dla fundacji związanej z byłym posłem PiS Piotrem Olszówką, 100 tys. zł dla Fundacji im. Franciszka Stefczyka, prowadzonej przez osławiony SKOK (Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową), 100 tys. zł dla Polskiego Związku Łowieckiego, setki tysięcy dla organizacji zakonnych i religijnych – takie granty przekaże MEiN w ramach „Programu Wsparcia Edukacji”.
Suma środków do rozdania w konkursie skierowanym do „organizacji pozarządowych, które prowadzą działalność w obszarze oświaty i wychowania”, to 10 mln zł. Ogłoszenie o programie pojawiło się latem, wyniki kilka dni temu, a projekty trzeba zrealizować już do końca grudnia. Jak informuje resort, oferty składane w trzech modułach („Innowacyjna edukacja”, „Edukacja patriotyczna” i „Edukacja poprzez sport”) oceniane były przez „zewnętrznych ekspertów zatrudnionych przez MEiN”.
Czego nauczy były poseł PiS
To właśnie mocą ich rozstrzygnięć kwotą 200 tys. zł została zasilona działająca od końcówki 2020 r. Fundacja Wspierania Myśli Polskiej, której wiceprezesem jest Piotr Olszówka. Polityk PiS z Biłgoraja (nieodległego od Lublina, matecznika Przemysława Czarnka) w ubiegłej kadencji był posłem. W 2019 r. prezes PiS zawiesił go w prawach członka partii w następstwie oskarżeń o kupno prawa jazdy za łapówkę. Olszówka został skazany przez Sąd Rejonowy w Biłgoraju na rok i osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata i na karę grzywny. Nie przyznał się do winy. W najbliższych tygodniach fundacja, którą współprowadzi, będzie mogła kształcić młodzież dzięki środkom przekazanym przez MEiN na projekty „Rynkowi zawodowcy” (za 100 tys. zł) oraz „Liderzy Bezpieczeństwa mediów społecznościowych” (za taką samą kwotę).
Smaczku sprawie dodaje fakt, że Fundacja Wspierania Myśli Polskiej, jak czytamy na jej nader zwięzłej stronie internetowej, została powołana do promocji i wspierania myśli polskiej, „poczynając od warstwy historycznej i kulturalnej, poprzez naukową, a na politycznej kończąc”. Ani przygotowanie do uczestnictwa w rynku pracy, ani wychowywanie do bezpiecznego korzystania z sieci nie widnieją w jej dossier. Zrealizowane dotychczas programy, którymi się chwali, są dwa: przygotowanie przewodnika „Katedry, kościoły, kaplice i kapliczki jako ślady polskości na Wołyniu” oraz publikacja elektroniczna „Vademecum wolontariusza w czasie pandemii i nie tylko” – 26 stron w PowerPoincie, ogłoszonych w sierpniu 2022 r., a więc trzy i pół miesiąca po zniesieniu stanu epidemii w Polsce (jak czytamy, MEiN był jego mecenasem).
Zakonnicy, felicjanki i KUL
Ponadto ministerialne wsparcie w wysokości 100 tys. zł otrzymało m.in. Centrum Oświatowo-Dydaktyczne Diecezji Ełckiej na organizację zajęć pozalekcyjnych „Pod prąd, czyli jak żyć dobrze w czasach zagrożeń – lekcje VR z profilaktyki uzależnień”. Podobnie ledwie założone, bo w marcu 2022 r., Stowarzyszenie Szkół i Przedszkoli im. Marii i Lecha Kaczyńskich, którego prezesem jest Karol Marchel, założyciel i prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży... Diecezji Ełckiej, przy okazji samorządowiec i członek PiS. Ma realizować zadanie „Bezpieczne, przyjazne i kreatywne środowisko szkolnej i międzyszkolnej komunikacji, współpracy oraz nauki”.
Za 100 tys. zł będzie organizować warsztaty i obserwacje astronomiczne „Sięgnij nieba!” prowincja Zwiastowania Pańskiego Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego, czyli Księża Pallotyni. W module „Edukacja patriotyczna” tej samej wysokości dofinansowanie dostała Polska Prowincja Zakonu Pijarów na projekt pod niebudzącą sporów nazwą „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”, a także Archidiecezja Lubelska (zadanie „Mała Ojczyzna – Lubelskie) oraz Zgromadzenie Sióstr Felicjanek, które zaprosi młodzież w podróż „Po drogach polskiego romantyzmu – w dwusetną rocznicę narodzin epoki”.
Na nieco skromniejsze wsparcie – 40 tys. zł – załapała się Fundacja Rozwoju Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II (projekt „Wsparcie wychowawczej roli rodziny”). Z kolei Rada Szkół Katolickich za 100 tys. zł będzie mogła zorganizować ogólnopolskie konferencje Rady Szkół Katolickich „Dla Ojczyzny i Rodziny”, a Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich – za tyle samo – zadanie „Kocham Ojczyznę bardziej niż własne serce – patriotyzm na co dzień”.
Myśliwi i ludzie ze SKOK-ów
Co może zaskakiwać, zakonnicy będą też edukować dzieci w zakresie sportowym. Pijarzy kolejne 100 tys. uzyskali właśnie w module „Edukacja poprzez sport”. Będą realizować projekt, znów, pod niewątpliwie słuszną nazwą „Lepiej kopnąć piłkę niż kolegę w kostkę”. 75 tys. zł na zadania sportowe dostali również salezjanie (do podziału między Salezjańską Organizację Sportową RP oraz Salezjańskie Stowarzyszenie Wychowania Młodzieży). I w tym obszarze kolejne dofinansowania przyznano wspomnianej już Fundacji na Rzecz Szkół Katolickich, a także Stowarzyszeniu Przyjaciół Szkół Katolickich (100 tys. zł na zadanie „Sportowa pasja). Fundacja Aktywnej Pomocy z podlubelskiej gminy Garbów zorganizuje, za skromne 25 tys. zł, zajęcia ze strzelectwa. Na większą skalę, za 100 tys. zł, ma to też robić Polski Związek Strzelectwa Sportowego. Co może intrygować, sportu i racjonalnego odżywiania jako podstawy zdrowego trybu życia będzie uczyć dzieci i młodzież – za kolejne 100 tys. zł – również Polski Związek Łowiecki.
Specyficzny wydźwięk ma fakt, że swoje 100 tys. zł otrzymała też od MEiN na enigmatyczną „ofertę edukacyjną” Fundacja im. Franciszka Stefczyka, a kolejne 50 tys. zł przypadło, także związanemu ze SKOK-ami, Stowarzyszeniu Krzewienia Edukacji Finansowej na precyzyjniej określone zadanie „Akademia finansowa dla nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej”. Można przypuszczać, że nauczyciele nauczą się gospodarować wynagrodzeniami, które otrzymują z budżetu, by wreszcie okazały się tak sowite, jak przedstawiciele rządu od lat utrzymują, że są.
Szczodrość PiS nie ma granic
Szczególne tło dla ogłoszonych wyników konkursu tworzy fakt, że jeszcze kilka miesięcy temu minister edukacji i nauki toczył bezpardonowy bój o przyjęcie prawa, które radykalnie ograniczałoby możliwość działania na terenie szkół organizacji pozarządowych. Ale faktem też jest, że wielu obdarowanych to „organizacje pozarządowe” jedynie z nazwy (i te właśnie nawet po przyjęciu lex Czarnek w szkołach z pewnością wciąż mogłyby działać).
Zasadne jest też pytanie, skąd tak szczodry gest w ministerstwie państwa ogarniętego kryzysem finansowym, które nie ma środków na – poważnie już mówiąc – tak pożądane podwyżki dla nauczycieli? Według interpretacji ekspertów związanych z oświatą czerwcowe zatwierdzenie Krajowego Planu Odbudowy przez Radę Unii Europejskiej umożliwia władzom podejmowanie zobowiązań finansowych na jego podstawie (większość powinna być zrealizowana jeszcze w tym roku). Wypłaty z UE będą dokonywane „z dołu” aż do 2026 r. Oczywiście pozostaje pytanie, jak na tę perspektywę może wpłynąć niewywiązanie się z kamieni milowych, ale na razie nie wygląda na to, żeby pisowscy ministrowie zaprzątali sobie przyszłością głowę.
W końcówce wakacji MEiN ogłosił także m.in. konkurs dla organizacji pozarządowych – na zakup nieruchomości. Tym razem do podziału jest aż 40 mln zł i nie jest to ostatnie resortowe słowo. Szczodrość władz, jak widać, nie ma granic, choć ma ściśle określone nachylenie.