W Warszawie Maciej Rauhut rozpoczyna właśnie nowy rozdział w swoim 16-letnim życiu. Tu nie ma ukradkowych spojrzeń i szeptów na ulicy: Patrz, to ten gówniarz, ten od Strajku Kobiet. Tu są kina, teatry, koncerty oraz spotkania z jego idolami – niedawno był na występie Świetlickiego, jutro widzi się z Mozilem, a w grudniu ma być gościem VIP na 40-leciu Lady Pank. Tu są jego znajomi – średnia wieku 30 plus – ale to nic dziwnego, przecież on nigdy nie dogadywał się z rówieśnikami.
Tu może się uczyć, kiedy chce i jak chce, wreszcie bez przymusu – w ramach edukacji domowej zaczął właśnie I klasę w jednym z podwarszawskich liceów. Zaprzyjaźniona nauczycielka i blogerka Aneta Korycińska, znana jako Baba od polskiego, pomogła mu znaleźć szkołę odpowiednią dla niego.
A przy okazji wraz z początkiem września napisali razem wniosek do ministra edukacji Przemysława Czarnka o udostępnienie informacji publicznej w sprawie głośnego podręcznika do hitu. W nim pytania m.in. o to, jakie były o podręczniku opinie rzeczoznawców oraz ile za jego wydanie resort zapłacił.
„Słynny 16-latek bierze się teraz za Czarnka!” – pojawiły się od razu nagłówki w internecie.
Ale ten wniosek to tak naprawdę tylko część tego, co Maciej teraz robi i o czym na bieżąco zawiadamia kilka tysięcy fanów śledzących go na różnych kontach w internecie. Jest przecież jeszcze wygrana – na razie w I instancji – sprawa sądowa z fundacją ojca Rydzyka, jest kilkadziesiąt innych jego wniosków do różnych instytucji o dostęp do informacji publicznej, kilka złożonych przez niego zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jak na 16-latka jest tego całkiem sporo.
Tradycyjna edukacja – jak sam twierdzi – niewiele mu dała.