„Wiącek, przywróć Machińską”. Korespondencja z protestu przed siedzibą RPO
„Przywróć ją” – skandowali w czwartek zebrani przed biurem RPO w Warszawie. Wśród nich reżyserka Agnieszka Holland, poprzedni rzecznik Adam Bodnar i prokurator na celowniku władzy Ewa Wrzosek. A także sędziowie i adwokaci, przedstawiciele inicjatyw Wolne Sądy i Iustitia, społecznicy z Grupy Granica, Obywatele RP i Polskie Babcie. No i zwykli ludzie, niezrzeszeni w żadnej organizacji, ale szczerze oburzeni decyzją RPO Marcina Wiącka, który odwołał Hannę Machińską z funkcji swojej zastępczyni.
Dla Wiącka mieli taki przekaz: „Miałeś być rzecznikiem, nie namiestnikiem”. Tak się krzyczało pod siedzibą RPO, a później, przez brak reakcji rzecznika, także w środku. Jakiej reakcji oczekiwali manifestujący? Chcieli poznać powody, dla których odwołano dotychczasową zastępczynię. Z powodu braku konkretów w tej sprawie ludzie zaczęli snuć podejrzenia, skądinąd dość uzasadnione, że dr Machińska straciła posadę przez swoje zaangażowanie w sprawy uchodźców i praworządności oraz osób represjonowanych podczas antyrządowych manifestacji. „Wiącek, mrugnij trzy razy, jeżeli Ziobro kazał ci to zrobić” – zachęcał napis na jednym z transparentów.
Czytaj też: Hanna Machińska odwołana z funkcji zastępczyni RPO
Smutna buźka dla Marcina Wiącka
Przed biurem RPO przez kilkadziesiąt minut sypały się peany na cześć dr Machińskiej. Wychwalano jej zaangażowanie i poświęcenie, wyprawy na komisariaty, do sądów, lasów na granicy polsko-białoruskiej i wszędzie tam, gdzie było podejrzenie łamania praw człowieka.