10 stycznia 2023 r. rząd przyjął projekt ustawy o zmianie kodeksu pracy i niektórych innych ustaw. Nowelizacja przewiduje przedłużenie urlopu rodzicielskiego z 32 tygodni do 41 w przypadku urodzenia jednego dziecka i z 34 tygodni do 43 w przypadku porodu mnogiego.
W ramach tego urlopu do dziewięciu tygodni dla każdego z rodziców stanowić będzie „część nieprzenoszalna”. Innymi słowy, ani mama, ani tata nie będą mogli przenieść jej na drugiego rodzica (inaczej ten czas „stracą”). Projekt przewiduje wprowadzenie nowych urlopów: z powodu tzw. siły wyższej (dwa dni albo 16 godzin w roku kalendarzowym do wykorzystania w pilnych sprawach rodzinnych, płatność: 50 proc. wynagrodzenia) i opiekuńczego (na opiekę nad bliskimi członkami rodziny, którzy wymagają wsparcia z poważnych względów medycznych; pięć dni bez prawa do wynagrodzenia).
Rodzice dzieci do lat ośmiu będą mogli także skorzystać z elastycznej organizacji pracy (m.in. pracy zdalnej, w ruchomych godzinach i niepełnym wymiarze). Kluczowe są jednak zmiany, które obejmą ojców, bo mogą wpłynąć na sytuację rodzin i pozycję zawodową matek, ale też na rynek pracy i demografię.
Dyrektywa work-life balance z poślizgiem
Zmiany dyktuje dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów (work-life balance). Została przyjęta w 2019 r., do krajowego porządku prawnego powinna być implementowana 2 sierpnia 2022 r.