Społeczeństwo

Grubszy problem

Nowe leki na odchudzanie podbijają świat. Czy właśnie odkryliśmy Święty Graal?

Farmakologiczne sposoby leczenia nadwagi były dotąd pasmem porażek. Żaden nie był wystarczająco skuteczny. Farmakologiczne sposoby leczenia nadwagi były dotąd pasmem porażek. Żaden nie był wystarczająco skuteczny. Basia Pospischil
Czy nowe leki na odchudzanie, które właśnie zalewają zachodnie rynki, to największa rewolucja w medycynie od czasów antybiotyków? Jeśli tak, to może nas czekać również rewolucja społeczna.
Fabryka Novo Nordisk w ChinachLi Ran/Xinhua News Agency/Forum Fabryka Novo Nordisk w Chinach

Zaraz po pierwszym zastrzyku Małgorzata, od 15 lat w Chicago, czuła się dziwnie. Jakby dopadła ją choroba lokomocyjna. Kilkakrotnie wymiotowała po tym, jak z przyzwyczajenia zjadła dużo i szybko. Wszystko to minęło, poza sporadyczną biegunką. – Nauczyłam się unikać pewnych potraw, szczególnie tych tłustych, pizzy – mówi. – Ale nie żałuję, o nie! Te zastrzyki zmieniły moje życie.

Owe zastrzyki, czyli lek o nazwie Wegovy, sprawiły, że Małgorzata (43 lata, 165 cm wzrostu) w ciągu czterech miesięcy kuracji schudła z 73 do 64 kg. Porównywalne wyniki uzyskali niedawno Elon Musk i Jeremy Clarkson. Kim Kardashian kłuła się ponoć Wegovy, aby zmieścić się w sukienkę po Marilyn Monroe. Magazynowi „Vouge” pochwaliła się, że schudła ponad 7 kg w trzy tygodnie. A podczas ostatniej uroczystości wręczenia Oscarów gospodarz tej imprezy, znany komik i prezenter Jimmy Kimmel, rozejrzał się po sali i powiedział: „Wszyscy wyglądają tak świetnie. Gdy patrzę na salę, zastanawiam się, czy Ozempic jest również dla mnie?”.

A może dla nas wszystkich? Wegovy i bratni Ozempic analitycy szwajcarskiego banku UBS nazwali już „najważniejszymi lekami w historii”. Oba powstały z myślą o leczeniu cukrzycy typu 2, ponieważ bezpiecznie obniżają poziom glukozy, nie wywołując groźnych niedocukrzeń. Ale pomagają też w redukcji wagi. Zawarta w nich substancja czynna jest analogiem hormonu fizjologicznie produkowanym przez jelito cienkie podczas jedzenia. I gdy sztucznie podnosimy jego poziom, dochodzi do tak silnej stymulacji ośrodka łaknienia, że pacjent w połowie posiłku odczuwa sytość i przestaje odczuwać głód. W efekcie cotygodniowe zastrzyki prowadzą do utraty nawet kilkunastu kilogramów w ciągu sześciu miesięcy.

Czy więc przemysł farmaceutyczny, nieco przypadkiem, odnalazł właśnie swój Święty Graal?

Polityka 39.2023 (3432) z dnia 19.09.2023; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Grubszy problem"
Reklama