Biskup 2.0
Biskup Muskus: jeden z odważniejszych w kraju. To znak, że w Kościele może coś się zmienić
„Jeśli chcecie wiedzieć, po co ekscelencja wlazła na dach, i zobaczyć relację z nieliturgicznych czynności, jakie wykonywała na wysokościach, dokonajcie wpłaty na konto Kamili, koniecznie z dopiskiem »biskup na dachu«. Jeśli skarbonka wzbogaci się minimum o 1 tys. zł, opublikuję kilkusekundową relację filmową, jeśli o 2,5 tys., zamieszczę obszerniejszą relację. Wybór należy do Was” – napisał w lipcu na Facebooku bp Damian Muskus. Okazało się, że ekscelencja wlazła na dach, żeby zamontować tam maszt. Nie była to pierwsza akcja, w jaką biskup się zaangażował, żeby wspomóc zbiórkę na leczenie Kamilki z Nowego Targu, chorej na SMA (rdzeniowy zanik mięśni). Wcześniej zamieścił ogłoszenie, że szuka pracy („dla ludzi z moim wykształceniem”); deklarował, że może wykonać prace pielęgnacyjne w ogrodzie, a konkretnie przycinanie iglaków, koszenie trawników itp. „Zatrudnić mnie mogą osoby prywatne, jak i instytucje, w tym kościelne. (Ostatnio widziałem jeszcze kilka nieuporządkowanych ogrodów plebańskich i klasztornych)”. Stawka za roboczogodzinę biskupa wynosi 1 tys. zł.
I to nie są żarty. Biskup pracuje naprawdę, a dzięki jego wsparciu na leczenie Kamili udało się zebrać 10 mln zł. Może jego ogłoszenie wzięło trochę górali na ambicję, bo skrzyknęli się masowo. Przed Kamilką była Zosia Pająk ze Skawinki. Dla niej bp Muskus ogłosił akcję „Kuchenne ceremonie” – zmywał naczynia na plebaniach, których proboszczowie zgodzili się przyjąć na swoim terenie kwestujących wolontariuszy. Wszystko zostało udokumentowane zdjęciami.
Wystarczy „Ojcze”
Damian Muskus jest biskupem pomocniczym w Krakowie. Wcześniej, jako rektor, kierował Wyższym Seminarium Duchownym oo. Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej.