Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Terlikowski na tropach Jędraszewskiego. Jego pałac był dworem, a dworacy zawsze klaskali

Abp Marek Jędraszewski Abp Marek Jędraszewski Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
Czuje się, że Terlikowski oczekiwał więcej po swoim bohaterze, przystępując do pisania książki o nim. Pytanie, czy to „więcej” nie było tylko pobożnym życzeniem. Prawica jest zachwycona, umiarkowane kręgi katolików są zbulwersowane, młode pokolenie odwraca się z obrzydzeniem.
„Arcybiskup. Kim jest Marek Jędraszewski”mat. pr. „Arcybiskup. Kim jest Marek Jędraszewski”

Kogo interesuje postać abp. Marka Jędraszewskiego, dowie się o nim wiele z książki Tomasza Terlikowskiego. Autor jest katolikiem zaangażowanym i ortodoksyjnym, lecz niezależnym od władzy kościelnej. Terlikowski chce zrozumieć, kim jest Jędraszewski jako człowiek, duchowny i lider kościelny, jedna z twarzy dzisiejszego Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce.

W tym celu przeprowadził wiele rozmów i przeanalizował wiele wypowiedzi i tekstów arcybiskupa. Wielu jego rozmówców to księża, którzy zetknęli się z Jędraszewskim w Poznaniu, Łodzi i Krakowie, czyli w stolicach diecezji, którymi Jędraszewski kierował z mandatu papieskiego. Rozmówcy zwykle są na wszelki wypadek anonimowi, lecz brzmią wiarygodnie. Autora fascynuje transformacja Jędraszewskiego z młodego, wrażliwego, „dialogowego” intelektualisty w sutannie w radykalnego „wojownika” z liberalną współczesnością.

Jędraszewski wie, że ma trupy w szafie

Uważa, że momentem zwrotnym jest sprawa abp. Juliusza Paetza. Dobrze go znał. Był jego biskupem pomocniczym. Ale milczał, gdy na jaw wyszła „tajemnica pałacu biskupiego”. Było nią seksualne wykorzystywanie przez Paetza kleryków. Jędraszewski stanął po stronie krzywdziciela wbrew faktom i dowodom dotyczącym skandalu. Milczał, bo ochronę systemu kościelnego uznał za większą wartość niż „stanięcie w prawdzie” i oddanie sprawiedliwości skrzywdzonym. Wie, że zawiódł księży i świeckich w Poznaniu w tej sprawie. Wie, że ma „trupy” w szafie. I że inne „trupy” ma w swoich szafach Kościół.

Reklama