Influencerzy trzeźwości
Trzeźwość jest trendy. Oni o piciu mówią szczerze, nie zawsze grzecznie. I to działa
Jest sobota wieczór, więc w klubie trwa impreza. Z tych na poważnie, żadnych wiązanek polskich przebojów, muzyka taka, że trudno ustać. Modnie powiedzieć na to rave, nawiązując do ery pulsujących wszystkimi odmianami techno i house’u brytyjskich klubów lat 90., w których zabawę napędzała butelka wody (chroniąca przed odwodnieniem) i pigułka ecstasy (przyczyna odwodnienia). Tu też pije się wodę, a do tego moktajle (czyli drinki bez alkoholu) i kraftową colę. I w zasadzie tyle – bo organizowane dziś w większości dużych miast w Polsce imprezy z cyklu SobeRave to zabawa zupełnie na trzeźwo.
– Zdarza się, że przychodzący z zewnątrz ludzie nie chcą uwierzyć, że bawimy się bez alkoholu, sugerują, że wszyscy są naćpani, bo przecież inaczej nie da się wejść na parkiet. Nasze imprezy różnią się od reszty przede wszystkim energią – opowiada Marta Markiewicz, założycielka SobeRave. – Lubię chodzić do klubów techno, ale ludzie zwykle są tam jakby oddzieleni od siebie murem, bawią się obok siebie, a nie razem. Tu jest przyjaźniej, wręcz rodzinnie. I nie ma takich kolejek do toalet. Marta to od ośmiu lat trzeźwa narkomanka i alkoholiczka, a od czterech – prężnie działająca w sieci dostarczycielka treści na temat różnych uzależnień. W skrócie – trzeźwa influencerka.
Na jej imprezach bawią się zarówno osoby uzależnione, jak i te, które z różnych powodów wolą spędzać czas bez alkoholu – zarówno okazjonalnie (czując się pewniej na parkiecie w trzeźwym towarzystwie), jak i na co dzień. Takich osób jest w Polsce coraz więcej, zwłaszcza w najmłodszym pokoleniu, o czym świadczy też rosnąca popularność treści dotyczących szkodliwości spożywania alkoholu.
Bez alko i dragów jestem nudna
Trzeźwość dobrze wpisuje się w szerszy trend wellness, czyli dążenia do życia zdrowego, poukładanego, w którym symbolem statusu staje się wysportowana sylwetka i luksus dużej ilości wolnego czasu pozwalającego zmieścić w codziennym grafiku poranną siłownię, zjedzone bez pośpiechu pełnowartościowe śniadanie, bezstresową pracę, medytację i czas na rozwijanie zainteresowań.