Czuły morderca
Co ma w głowie zabójca? Żal, pretensje do świata. Złość rysuje mu się nawet na twarzy
VIOLETTA KRASNOWSKA: – Każdy może się stać zabójcą?
MACIEJ SZASZKIEWICZ: – Tak. Ale nie każdy to robi, zależy, jak okoliczności się ułożą.
Co powoduje, że człowiek staje się zabójcą?
W profilowaniu mamy cztery motywacje zabójstwa. Emocjonalne, ekonomiczno -rabunkowe, seksualne i urojeniowe, tych jest najmniej. Najwięcej jest emocjonalnych, np. takich, które nie były przemyślane, ale się zdarzyły. Ot, siedzi czterech kumpli, nagle kłótnia i jeden drugiego wali kuflem w łeb i zabija. Dokonujemy też zabójstwa, kiedy wystąpiły jakieś zawiłości, zapętlenie, gwałtowne spiętrzenie emocji. W tej kategorii mieszczą się również te zabójstwa, gdy ktoś planuje zemstę przez lata, wreszcie dopada ofiarę i zabija przemyślanie. Z kolei motywacja ekonomiczno-rabunkowa jest wtedy, gdy zabija się kogoś, żeby posiąść jego dobra, rabunkowo lub też by stać się spadkobiercą, to także zlecenia zabójstwa. Motywy seksualne są najbardziej skomplikowane.
W książce są pana prawdziwe analizy typujące sprawców w konkretnych sprawach. Jedna dotyczy zabójstwa dziewczyny w małej wsi. Podaje pan cechy potencjalnego sprawcy, wskazując, że się z ofiarą znali, że krąg jest w sumie ograniczony. Czy wie pan, czy ta sprawa została rozwiązana? Czy znaleziono sprawcę?
Dobrze, że pani o tym mówi, bo to okazja, żeby pokazać, czym jest profilowanie. To oferta ze strony świata psychologii pod adresem świata prawa. Czasem śledztwo źle idzie…
I wtedy dzwonią do pana?
Nigdy nie jestem od początku śledztwa. Ja dzielę profilerów na dwie kategorie: pierwszego kroku i drugiego. Pierwszy krok to profilerzy policjanci i to oni są wzywani do zabójstw i uczestniczą w śledztwie. Ale gdy sprawa się komplikuje, staje w miejscu, gdy wszystkie konwencjonalne metody zawodzą, wtedy prowadzący śledztwo zwracają się do nas – psychologów z Instytutu Ekspertyz Sądowych.