Niepoczytalni?
Brutalne zbrodnie, które trudno pojąć. Bez motywu, siekierą, agresywne, coraz częstsze
Sposób działania Mieszka R., zabójcy z Uniwersytetu Warszawskiego, nie mieści się w poczuciu jakiejkolwiek normy, ale w wielu detalach współgra z cechami innych współczesnych zbrodni. Siekiera, której użył do napaści na uczelnianą portierkę, podobnie jak maczety i noże – w plecaku studenta było ich więcej – to najczęstsze w ostatnich latach narzędzia wykorzystywane do zadawania innym cierpienia. Sięga po nie 90 proc. sprawców, nie tylko w Polsce – w skali świata (przyczyna zdaniem specjalistów może płynąć m.in. z inspiracji popkulturowymi produkcjami o „prawdziwych wojownikach”, z gier wideo i modnych seriali). Brutalność 22-letniego zabójcy też zgadza się z obrazem licznych przestępstw ostatnich lat. Wielokrotne śmiertelne razy i cięcia zadane bezbronnej kobiecie oraz mężczyźnie, który chciał ją ratować, są jak ilustracja treści wypełniających liczne sądowe akta, trochę tylko przejaskrawiona.
Niezdrowi zdrowi
Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, podkreśla, że informacji o drastycznych aktach przemocy wobec ludzi i zwierząt, ale też o destrukcji przedmiotów, spływa więcej niż w przeszłości, choć statystyki są zbyt toporne, by odzwierciedlić to natężenie krzywdy i straty.
Poparzenia i liczne okaleczenia znaleziono na ciele 16-latki zamordowanej w Mławie.
Krakowem dopiero co wstrząsnęło bestialskie zabójstwo lekarza zasztyletowanego w trakcie pracy przez funkcjonariusza Służby Więziennej.
Sędzia Maciej Czajka z Sądu Okręgowego w Krakowie ma podobne odczucia jak prokurator Skiba: – Przestępstwa wymykające się pojmowaniu i względnie racjonalnemu wyjaśnieniu, popełniane przez osoby wcześniej zwyczajnie funkcjonujące, pojawiają się częściej niż dawniej. To moje wrażenie jest obarczone pewnym błędem subiektywnego spojrzenia i relatywnie niewielkiej próby spraw, z którymi się stykam, ale ono powraca w naszych rozmowach w gronie sędziów.