Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Drewno na Kościół

Lasy Państwowe jak kościelna skarbonka. Miliony płynęły szeroką strugą, to był skok na kasę

„Dyrektor generalny LP Witold Kos zarządził, że nadleśniczowie mają obowiązek publikować wszystkie wydatki na stronach internetowych i w biuletynie informacji publicznej. Tego wcześniej nie było”. „Dyrektor generalny LP Witold Kos zarządził, że nadleśniczowie mają obowiązek publikować wszystkie wydatki na stronach internetowych i w biuletynie informacji publicznej. Tego wcześniej nie było”. Shutterstock
Rozmowa z Aleksandrem Gurgulem, autorem książki „Ołtarz i siekiera”, o transferach publicznych pieniędzy z Lasów Państwowych do instytucji kościelnych i o tym, czy kurek został już zakręcony.
Aleksander GurgulJakub Włodek/Agencja Wyborcza.pl Aleksander Gurgul

JOANNA PODGÓRSKA: – Za rządów PiS o Lasach Państwowych mówiono jako o partyjnej skarbonce ludzi Zbigniewa Ziobry, ale była to także skarbonka kościelna. Na dużą skalę?
ALEKSANDER GURGUL: – Czas rządów prawicy w Lasach Państwowych podzieliłbym na dwa etapy. Gdy ministrem środowiska był Jan Szyszko, to była przede wszystkim wojna ideologiczna, m.in. o Puszczę Białowieską, aczkolwiek oczywiście pieniądze płynęły tam, dokąd miały płynąć. Potem punktem kulminacyjnym było przejęcie władzy w Lasach Państwowych przez ziobrystów w 2021 r. I to był już okres, kiedy ewidentnie chodziło o kasę. Szeroka struga pieniędzy płynęła na różne partyjne wydarzenia: pikniki, koncerty, kolędowanie. Wydano na to miliony. To był ewidentny skok na kasę. Natomiast jeżeli chodzi o transfery z Lasów Państwowych do instytucji kościelnych, to one są trudniej uchwytne, bo dzieją się w małej skali. Na przykład w nadleśnictwach, gdzie leśnicy dostarczają parafiom drobne prezenty, choinki czy dziczyznę. Potem doszła do tego półka ogólnopolska, m.in. dary ołtarza ofiarowane przez leśników podczas pielgrzymek na Jasną Górę. I to już były kosztowne rzeczy, które można liczyć w dziesiątkach tysięcy złotych: szaty liturgiczne, monstrancje i krzyże ze złota, srebra i bursztynu.

Środowisko ojca Rydzyka było wspierane w sposób szczególny?
Tak. Centrum Informacyjne Lasów Państwowych pompowało pieniądze w jego media, dawało im intratne zlecenia, ale też zatrudniało absolwentów jego Akademii Kultury Społecznej i Medialnej. Za ciężkie pieniądze wysyłano tam także leśników na kursy MBA. Każdy taki kurs to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy złotych z kasy Lasów Państwowych. Jest jeszcze kwestia tzw. młodzieżówki Szyszki, czyli fundacji Ekologiczne Forum Młodzieży, która jest de facto przybudówką toruńskiej rozgłośni.

Polityka 29.2025 (3523) z dnia 15.07.2025; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Drewno na Kościół"
Reklama